Pakiet ustaw zdrowotnych omawiany podczas tzw. białego stołu
Założenia zapowiadanego przez minister Ewę Kopacz pakietu ustaw zdrowotnych są omawiane podczas prac tzw. białego stołu - informuje Ministerstwo Zdrowia. Posłowie opozycji obawiają się, że resort wycofał się z obietnic i nie przedstawi projektów.
05.07.2010 | aktual.: 05.07.2010 15:08
Kopacz jesienią ubiegłego roku zapowiedziała przedstawienie drugiego pakietu ustaw zdrowotnych (pierwszy PO przedstawiła w 2008 r., jednak prezydent Lech Kaczyński zawetował kluczowe ustawy). Oprócz projektów dotyczących rynku farmaceutycznego, wprowadzających m.in. tzw. sztywne marże na leki refundowane, w pakiecie mają się znaleźć rozwiązania dot. lecznictwa szpitalnego i dostępu do świadczeń medycznych.
"Podczas prac tzw. białego stołu omawiane są założenia pakietu ustaw zdrowotnych. Po to został on powołany. Mamy nadzieję, że uda się wypracować rozwiązania, które będą do zaakceptowania przez opozycję, a efektem rozmów będą ustawy" - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik MZ Piotr Olechno.
Według Bolesława Piechy (PiS), minister Kopacz nie przedstawia jednak żadnych konkretów. "Obawiam się, że nie zobaczymy pakietu ustaw. Do tej pory nikt go nie widział poza panią minister, która powołuje się na niego, ale my nic o nim nie wiemy. Platforma musi przedstawić jakieś propozycje, o których będzie można dyskutować. Na razie nie wiemy jakie rząd ma plany" - podkreślił przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.
Zdaniem Marka Balickiego (niezrz.), po przedstawieniu pakietu ustaw zdrowotnych mogłaby się rozpocząć debata nad planami rządu. "To rządzący mają inicjatywę legislacyjną. Podczas obrad tzw. białego stołu minister Kopacz nie przedstawiła żadnych projektów ustaw, poza bezsporną ustawą o informatyzacji służby zdrowia. Po zwycięstwie Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich PO staje przed zadaniem realizacji obietnic" - powiedział PAP Balicki.
"Biały stół" ws. służby zdrowia zainicjował szef SLD Grzegorz Napieralski. Zespół ekspertów i przedstawicieli resortu zdrowia, a także poszczególnych klubów ma pracować m.in. nad nowym pakietem ustaw zdrowotnych, przygotowanych przez MZ. Prace mają dotyczyć m.in. zapewnienia równego dostępu do świadczeń, wielkości nakładów publicznych na ochronę zdrowia, zasad finansowania świadczeń, problemów pracowników służby zdrowia. Do tej pory odbyły się dwa spotkania.
W pakiecie mają być zawarte m.in. zapisy dotyczące planu B, czyli programu przekształceń szpitali w spółki oraz badań klinicznych. MZ zapowiadało, że zamierza zrównać prawa publicznych i niepublicznych zoz-ów. W marcu podczas debaty w Belwederze, Kopacz zapowiedziała, że projekt wprowadzający dodatkowe dobrowolne ubezpieczenia zdrowotneubezpieczenia zdrowotne znajdzie się w nowym pakiecie ustaw.
Znowelizowane ma zostać prawo farmaceutyczne. Zgodnie z projektem, ceny i marże na leki refundowane ze środków publicznych będą ustalane urzędowo przez ministra zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów. W ocenie MZ, umożliwi to wyeliminowanie znacznych różnic cen produktów leczniczych w aptekach, a ponadto spowoduje, że wysokość cen ustalanych na linii producent-hurtownik-aptekarz zostanie ograniczona z korzyścią dla pacjenta.
Zgodnie z nowymi przepisami, jeden właściciel nie będzie mógł posiadać jednocześnie i apteki, i hurtowni leków. Na terenie jednego województwa, apteki lub hurtownie należące do jednego podmiotu, nie będą mogły stanowić więcej niż jeden procent wszystkich aptek lub hurtowni leków. Apteki nie będą mogły się reklamować m.in. na billboardach, plakatach i ulotkach. Informacje o promocjach będą mogły być dostępne wyłącznie na terenie aptek.
Kopacz mówiła PAP w listopadzie ub. roku, że przygotowywane ustawy dot. rynku leków, mają wprowadzić "pełną identyfikację" sektora farmaceutycznego, który pochłania 8 mld zł z 54 mld zł, funkcjonujących w systemie ochrony zdrowia.
"To jest naprawdę kolosalna kwota. A więc - jak zrobić, żeby dostęp pacjenta do nowych leków był jak największy, ale jednocześnie - chroniąc pacjenta - nie zmuszać go do wielkich dopłat? Stąd projekt ustawy refundacyjnej, która będzie ustawą kontrowersyjną" - mówiła PAP minister zdrowia.
Zapowiedziała też, że w pakiecie znajdzie się ustawa o badaniach klinicznych, zakładająca m.in. że badania kliniczne sponsorowane przez firmy farmaceutyczne muszą się odbywać za wiedzą dyrektora placówki. Ustawa ma wprowadzić obowiązek zawierania jednej umowy między firmą farmaceutyczną, szpitalem i lekarzem. Ma to sprawić, że wszystkie strony tej umowy będą miały pełną informację o jej treści, w tym także o warunkach finansowych, co ma wyeliminować dysproporcje w kwestii wypłacania honorariów.
Kopacz na początku 2008 r. przedstawiła pierwszy pakiet ustaw, które miały zreformować system ochrony zdrowia. Zakładały one m.in. obligatoryjne przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego oraz wprowadzenie dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Projekty zostały złożone w Sejmie jako poselskie, gdyż miało to przyspieszyć prace legislacyjne.
Ustawa wprowadzająca dodatkowe ubezpieczenie została wycofana z prac w sejmowej komisji zdrowia ze względów proceduralnych. Miała zostać poprawiona i ponownie skierowana do Sejmu - jednak tak się nie stało.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował trzy ustawy: o zoz-ach, która wprowadzała obligatoryjne przekształcenia szpitali w spółki, o pracownikach zoz-ów oraz ustawę wprowadzającą reformę służby zdrowia. Podpisał natomiast trzy inne: o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, o akredytacji w ochronie zdrowia oraz o konsultantach w ochronie zdrowia.
Zgodnie z zawetowaną ustawą o zoz-ach, szpitale miały być przekształcane w spółki kapitałowe działające w oparciu o prawo handlowe. Samorządy miały otrzymać 100 proc. kapitału zakładowego, którym mogłyby dysponować. To one miały podejmować decyzje o ewentualnej sprzedaży udziałów. Taki zapis dawał samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału zoz-ów, ale także zachowania całości lub większości udziałów. Spółki zarządzające szpitalami miały otrzymać ich nieruchomości tylko w dzierżawę.
W odpowiedzi na weto prezydenta, rząd przedstawił program "Ratujemy polskie szpitale", czyli tzw. plan B. Udział w programie jest dobrowolny. Pomoc nie jest adresowana bezpośrednio do szpitali, ale do samorządów jako ich organów założycielskich. Każda jednostka samorządu terytorialnego, która decyduje się wziąć udział w programie przekształceń i spełni wymagane warunki, m.in. sporządzi plan restrukturyzacji, uzyskuje rządowe wsparcie.
Samorządy, które decydują się na udział w programie, muszą przygotować plany naprawcze lecznic. Narodowy Fundusz Zdrowia poddaje je audytowi, a Bank Gospodarstwa Krajowego - ocenie ekonomicznej i finansowej.
Projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach przewidywał dwa rodzaje ubezpieczeń - komplementarne i suplementarne. Pacjent miał płacić obowiązkową składkę do Narodowego Funduszu Zdrowia, a jednocześnie zyskiwałby możliwość wykupienia dodatkowej polisy. Dzięki ubezpieczeniu suplementarnemu m.in. można byłoby być operowanym w wybranym przez siebie terminie czy mieć zagwarantowany pokój o wyższym standardzie. Pacjent mógłby także wybrać lekarza, który będzie go leczył, dodatkową opiekę pielęgniarską, pokryć koszty świadczeń nie tylko szpitalnych, ale również badań diagnostycznych czy leczenia stomatologicznego lub wizyt u specjalisty.
Ubezpieczenie komplementarne miałoby być znacznie tańsze. Pacjent uzyskiwałby prawo do pokrycia kosztów tych świadczeń, które nie będą gwarantowane ze środków publicznych lub tylko częściowo będą refundowane przez NFZ. Oznacza to m.in., że mógłby mieć wykonane świadczenie medyczne inną metodą niż ta, która jest opłacana przez Fundusz.