Palaczom może grozić bezrobocie
Wojna z palaczami weszła wczoraj w Europie w
decydującą fazę. Według komisarza Unii ds. zatrudnienia Vladimira
Spidli pracodawca ma prawo odmówić zatrudnienia osoby palącej, bo
unijne przepisy nie wspominają o prawach palaczy - pisze "Dziennik".
09.08.2006 | aktual.: 09.08.2006 07:22
Gorącą dyskusję o równouprawnieniu osób palących wywołała szkocka eurodeputowana Catherine Stihler, która poskarżyła się Brukseli na irlandzką firmę Dotcom Directories. W zamieszczonej wiosną ofercie pracy firma zaznaczyła, że kieruje ją tylko dla niepalących.
"Prawo Unii zabrania dyskryminacji pracowników ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, niepełnosprawność, wiek, orientację seksualną czy religię" - napisał wczoraj Vladimir Spidla w odpowiedzi dla szkockiej posłanki. "Ale oferta pracy, w której pracodawca zaznacza, że "palacze nie powinni na nią odpowiadać", nie mieści się w żadnej z tych kategorii" - podsumował komisarz.
"Dziennik" pisze o tępieniu palaczy w USA i zaznacza, że pracodawcy coraz częściej przebąkują o wprowadzeniu możliwości pozbywania się palących pracowników ze względu na ich nałóg.
Czy w Polsce będzie podobnie? - stawia pytanie "Dziennik". Firmy zajmujące się pośrednictwem pracy twierdzą, że już tak jest. _ Wydajniejszy pracownik to ten, który nie robi sobie przerw na dymka _ - mówi Rafał Osiński zajmujący się rekrutacją.
Pracodawcy mogą liczyć na poparcie wielu posłów. _ Daję całkowite prawo pracodawcom, aby jeśli tylko chcą, szukali pracowników wyłącznie niepalących _ - mówi Artur Zawisza, poseł PiS. (PAP)