Piechociński wypomina Karczewskiemu premię. "Lekarzom każe pracować dla idei, to brak pokory"
- Warto pracować dla idei, nie tylko myśleć o pieniądzach - powiedział Stanisław Karczewski do protestujących lekarzy. - Nie można robić za dziewicę, jak się jest konserwatystą od pasa w górę - mówi Janusz Piechociński, a na Twitterze wypomina marszałkowi 33 tys. zł, które ten przyjął w 2016 r. w ramach premii.
- Lekarze, szczególnie młodzi, powinni zacząć pracować, uczyć się. Zapewniam młodych lekarzy, że pieniądze nie są najważniejsze w życiu. Sam w tej chwili jako marszałek zarabiam mniej, niż zarabiałbym jako ordynator szpitala. Warto pracować dla idei, nie tylko myśleć o pieniądzach - powiedział w poniedziałek Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, do lekarzy rezydentów.
Karczewski zdradza, co w kuluarach mówią posłowie PO
Wypowiedź Karczewskiego wzbudziła wiele kontrowersji, nie tylko wśród internautów. Janusz Piechociński wypomniał marszałkowi sowitą pensję, jaką ten zgarnął w 2016 r.
- Jak ktoś wali o moralności i idei, to jak może brać takie pieniądze? To brak pokory - mówi Piechociński w rozmowie z WP Finanse.
- Sam podejmowałem decyzję. Są to adekwatne premie do naszej pracy. W tym roku Senat bardzo intensywnie pracował. Jestem przekonany, że to dobra decyzja - mówił w 2016 r. Karczewski w rozmowie z Nową TV.
Wysłaliśmy do Senatu pytania o wysokość tegorocznej premii marszałka.
- W 2017 r. żaden z członków Prezydium Senatu, ani marszałek Stanisław Karczewski, ani wicemarszałkowie, nie otrzymał nagrody pieniężnej - czytamy w przysłanym do naszej redakcji oświadczeniu Senatu.