Trwa ładowanie...

Podwiozę do pracy za grosze

Kierowcy coraz częściej ogłaszają w Internecie, że szukają pasażera. Za kilka złotych zawiozą cię do pracy, o ile zmierzasz w tym samym kierunku.

Podwiozę do pracy za grosze
d17dd7q
d17dd7q

Adam Garczyński, informatyk z Gdańska, opublikował w Internecie ogłoszenie „Jeżdżę do pracy autem (do Sopotu), chętnie zabiorę pasażera, który również pracuje w ty mieście, nie ma własnego środka lokomocji, a komunikacji miejskiej ma serdecznie dość. Cena – 3 zł za jeden przejazd”. Po tygodniu miał już kilkanaście zgłoszeń.

- Było 15 chętnych. Zadzwoniłem do 3 pierwszych osób. I tak już od miesiąca jeździmy razem. Dla mnie to dobry interes, zawsze wpadnie kilka złotych, do tego nie jeżdżę sam. Zawsze można pogadać, poznać kogoś. Wożę sprzedawcę w salonie komputerowym, księgowego i nauczycielkę. Im też się opłaca, bo bilet na kolejkę do Sopotu jest droższy. Ten pomysł nie jest nowy, mój kolega we Wrocławiu też tak podróżuje – mówi Adam Garczyński, Podobnych ogłoszeń w Internecie jest dużo więcej: piekarz z Warszawy szuka pasażerów, którzy pracują na Pradze, laborantka może podwieźć 4 chętnych w przyszły piątek do Jeleniej Góry.

- Liczę na zarobek, a do tego bardzo nie lubię samotnie podróżować. Myślę, że zgłoszą się osoby, którym nie pasuje dojazd, bo wyjeżdżam wcześnie i takie, które nienawidzą korków – opowiada Magda, laborantka z Katowic, która wybiera się na szkolenie.

Janek z Gdyni jeździ do pracy z sąsiadem. Obaj pracują w Gdańsku.
- Obaj mamy samochody i do niedawna wyglądało to tak, że wyjeżdżałem z garażu a za mną sąsiad i tak jechaliśmy jeden za drugim do centrum Gdańska, w dodatku na tę samą godzinę. Dlatego któregoś dnia zapytałem, czy nie lepiej by było jeździć jednym wozem, na zmianę. Mój sąsiad na to przystał. Raz ja go odwożę do pracy raz on mnie. Oszczędzamy na tym, poza tym to zawsze o jeden samochód mniej w korku. To świetne wyjście, chcemy znaleźć jeszcze 2 osoby dojeżdżające do Gdańska – twierdzi Janek, pracuje w urzędzie miejskim.

d17dd7q

W jednej z gdańskich dzielnic jeżdżą nawet Sąsiad Taxi. Na pomysł podwożenia wpadli mieszkańcy osiedla, po tym jak zlikwidowano im linię autobusową. Zaprojektowali żółtą „taksówkarską” naklejkę z i stworzyli stronę internetową, na której można się dowiedziec więcej o ich przedsięwzięciu.
„Chcielibyśmy, by chętni do włączenia się do akcji umieszczali taką naklejkę na przedniej szybie auta w taki sposób, by była widoczna np. przez ludzi czekających na autobus. Liczymy, że uda nam się znaleźć sponsora, który wyprodukuje większą liczbę takich naklejek. Wtedy postaramy się umieścić je w łatwo dostępnych miejscach, np. w sklepach czy wypożyczalniach DVD, by każdy mógł ją zdobyć” – mówią „Gazecie Wyborczej” pomysłodawcy.

d17dd7q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17dd7q