Polacy wygrali po 111 tys. zł, inni po 5 tys. zł. Wiemy, skąd tak gigantyczne różnice w Eurojackpot
W Polsce można wygrać w loterii Eurojackpot więcej niż innych krajach. Powód? Różnice w kursach walut. W ostatnim losowaniu kwestie przeliczenia z euro na złote dały zwycięzcom nawet 100 tys. zł więcej za nagrodę IV stopnia.
22.09.2017 | aktual.: 22.09.2017 14:22
W loterii Eurojackpot, w której od niedawna mogą brać udział Polacy, przewidziano aż 12 stopni wygranych. Maksymalna kwota możliwa do zgarnięcia to 90 mln euro, czyli ponad 375 mln zł. Minimalna gwarantowana pula na wygrane I stopnia to 10 mln euro. Dalej zaczyna się już "wyższa matematyka", bo kolejne stopnie wygranych to kwestia procentów całej sumy.
Polacy mają jednak bonus już na starcie. Totalizator Sportowy, który odpowiada w kraju za międzynarodową loterię, dorzuca do puli "nadwyżkę" wynikającą z przeliczenia walut. Przy dużej liczbie zakładów i korzystnym kursie, daje to pokaźną kwotę.
- Wysokości wygranych otrzymane od Konsorcjum Eurojackpot przeliczane są z euro na złotówki według średniego kursu ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień losowania. Następnie doliczana jest ewentualna nadwyżka w złotych, wynikająca z korzystnej wymiany kursowej - wyjaśnia Jarosław Tomaszewski z biura prasowego Totalizatora Sportowego.
Dodaje, że o przekazywaniu nadwyżki we wspomniany sposób decyduje sam Totalizator Sportowy, a nie Konsorcjum Eurojackpot. - W naszej ocenie są to pieniądze, które powinny wrócić do graczy. Z sygnałów, które do nas napływają, wynika że przyjęli oni tę informację z radością - podkreśla Tomaszewski.
Zabrakło wyższych wygranych
Wymiana walut nie tłumaczy jednak jeszcze do końca gigantycznej różnicy, która miała miejsce w ostatnim losowaniu - pierwszego z udziałem Polaków. Gracze nad Wisłą za wygrane IV stopnia (4 podstawowe liczby + 2 tzw. "euroliczby") zgarnęli ponad 111 tys. zł. Dla porównania Niemcom, za tę samą kategorię wygranej przypadło w przeliczeniu jedynie nieco ponad 5 tys. zł. W Chorwacji, która podobnie jak Polska nie jest w strefie euro, wygrane także wyniosły ok. 5 tys. zł.
Skąd więc ostatecznie u nas wzięło się aż 111 tys. zł? Jak wyjaśnia Wirtualnej Polsce przedstawiciel Totalizatora Sportowego, wspominana wcześniej "nadwyżka" dodawana jest do wygranych najwyższego stopnia odnotowanych w kraju.
- Z uwagi na fakt, że najwyższe wygrane, które padły w Polsce w ostatnim losowaniu, to wygrane IV stopnia, całkowita kwota nadwyżki kursowej została podzielona na liczbę wygranych tego stopnia, a padło ich siedem - tłumaczy Tomaszewski.
Im niższy stopień najwyższych wygranych, tym bardziej "nadwyżka" jest odczuwalna. Gdyby w Polsce padła nagroda III stopnia, to właśnie do niej byłyby doliczone dodatkowe pieniądze, a nagrody IV stopnia byłyby odpowiednio niższe. Dodajmy jeszcze, że zgodnie z regulaminem loterii, dodawanie "nadwyżek" nie dotyczy wygranych I stopnia oraz II stopnia, jeżeli jej wartość jest równa lub wyższa niż 10 mln euro.
Dopłatę do wygranych można jednak potraktować jako pewne zadośćuczynienie. Do ceny kuponu w Polsce doliczana jest opłata w wysokości 2,5 zł, z której Totalizator Sportowy finansuje m.in. polski sport czy kulturę.