Polki nie chcą rodzić. Boją się, że strącą pracę

Polki nie chcą rodzić dzieci. Pod względem dzietności znajdujemy się na 26 miejscu wśród wszystkich 27 krajów UE. Mniej dzieci niż u nas rodzi się tylko na Słowacji. Rząd przygotował nowe zasady przyznawania becikowego. Czy to pomoże?

Polki nie chcą rodzić. Boją się, że strącą pracę
Źródło zdjęć: © sxc.hu

18.11.2010 | aktual.: 18.11.2010 13:15

Wskaźnik dzietności w Polsce jest jednym z najniższych na świecie. Z 223 krajów, które klasyfikuje Word Factbook, znajdujemy się na 209. pozycji. Przed nami są nawet Chiny, które prowadzą politykę jednego dziecka. Najwięcej dzieci rodzi się w Afryce. Najlepiej w Europie jest we Francji (133 miejsce) a najgorzej na Litwie (216).

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej postanowiło zaradzić problemowi starzenia się naszego społeczeństwa. Przygotowało właśnie nowe zasady przyznawania becikowego, czyli jednorazowego zasiłku za urodzenie dziecka. Według projektu resortu wysokość becikowego miałaby być od tej pory uzależniona od liczby dzieci: za każde kolejne, rodzina otrzymywałaby coraz większe kwoty. Nie stanowi to jednak żadnej motywacji. Kobiety po prostu nie chcę mieć dzieci. Boją się, ze strącą pracę.

- Mam dobrą pracę, dostałam podwyżkę i awans, jestem szefową zespołu. Bałabym się teraz urodzić dziecko, bo moja sytuacja w firmie jest ciągle niepewna – komentuje Małgorzata Biegańska, informatyczka, 29 lat - Szef dał mi bardziej odpowiedzialne stanowisko i podwyżkę, nie mogę wiec sobie pozwolić na nagłe macierzyństwo. Chcę jeszcze poczekać. Wiem, że gdybym teraz miała rodzić, to do pracy nie wróciłabym już na to samo miejsce.

W ocenie wielu ekspertów proponowane przez resort pracy podwyższenie becikowego i uzależnienie go od liczby dzieci, nie jest wystarczającą zachętą do ich posiadania.

Kobieta, która myśli o macierzyństwie stanie przed wieloma problemami. Musi się zmagać z często histeryczną reakcją szefa i współpracowników oraz absurdalnymi przepisami związanymi z urlopem wychowawczym, szczególnie jeżeli prowadzi własną działalność gospodarczą.

- Mam dziecko. Chciałabym mieć więcej, ale z powodów materialnych, chyba już się nie zdecyduję. Gdy zaszłam w ciążę pracowałam na umowę o dzieło, nie miałam ubezpieczenia. Gdy powiedziałam o tym szefowi, zaczął kląć – skarży się Anita Kowalewska, redaktorka w wydawnictwie, 35 lat - Ostatecznie pracowałam do 8 miesiąca (ciągle na dzieło), a pieniądze na lekarzy dał mi ojciec dziecka i moja mama. Nie dziwię się, że kobiety nie chcą rodzić. Wiele musi się zmienić w mentalności szefów i przepisach.

- Należy rozszerzyć sieć żłobków i przedszkoli, rozwinąć usługi edukacyjne, a także podwyższyć świadczenia rodzinne dla rodzin wielodzietnych i najuboższych - mówili specjaliści na konferencji "Polityka rodzinna: stan obecny i perspektywy", która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim.

Krzysztof Winnicki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)