Polska chce dłuższego tygodnia pracy
Na nadzwyczajnym spotkaniu w Brukseli ministrowie państw członkowskich będą się dziś spierać o nowe regulacje czasu pracy. Finlandia chce, by tydzień pracy nie przekraczał 60 godzin, a Polska 65 - donosi "Rzeczpospolita".
07.11.2006 | aktual.: 10.11.2006 13:10
Obecnie maksymalny tygodniowy wymiar czasu pracy wynosi 48 godzin. Ale większość krajów nie wlicza do niego czasu spędzanego na dyżurach. Unijny sąd w orzeczeniu dotyczącym niemieckich lekarzy stwierdził, że to bezprawne i każdy dyżur, nawet polegający tylko na czuwaniu, musi być wliczony do przepisowego wymiaru.Wyjątkiem od 48-godzinnego tygodnia pracy jest Wielka Brytania, która korzysta z tzw. opt-out pozwalającego na wydłużenie tygodnia za zgodą pracownika do 78 godzin.
W kompromisie przedstawionym przez Finlandię opt-out dawałby prawo do 60-godzinnego czasu pracy, a nieaktywna część dyżuru nie byłaby wliczana do tygodniowego wymiaru. Osoby czuwające miałyby prawo do godzin odpoczynku, ale niekoniecznie w tygodniu dyżurów. Rozliczenie mogłoby następować w ciągu kilku miesięcy.
Polska chciałaby 65-godzinnego maksymalnego tygodniowego czasu pracy. W naszych postulatach mogliśmy do tej pory liczyć na poparcie Wielkiej Brytanii czy Słowacji, ale nie wiadomo, co się stanie dziś. Najbardziej przeciwne liberalnym rozwiązaniom są Francja, Włochy i Hiszpania.
W 2005 roku 12 milionów Europejczyków, czyli 9 procent zatrudnionych na pełnym etacie, pracowało więcej niż ustawowych 48 godzin.Przeciętnie jednak Europejczycy pracują coraz mniej. We wszystkich państwach członkowskich, poza Szwecją, liczba godzin przepracowanych rocznie spada w ciągu ostatnich 20 lat.