Polska gospodarka w 2009 r. skurczy się o 1 proc.
Perspektywa polskiego ratingu pozostaje stabilna, pomimo ryzyka, że Polska w 2009 roku wpadnie w recesję - powiedział PAP Kai Stukenbrock, analityk agencji ratingowej Standard & Poor's.
14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 14:35
Perspektywa polskiego ratingu pozostaje stabilna, pomimo ryzyka, że Polska w 2009 roku wpadnie w recesję - powiedział PAP Kai Stukenbrock, analityk agencji ratingowej Standard & Poor's.
Analityk spodziewa się deficytu sektora finansów publicznych w 2009 na poziomie ok. 4 proc. PKB.
_ Uważamy, że potrzebne będą dalsze zmiany w budżecie na 2009 rok. Oczekujemy, że deficyt budżetowy będzie wyższy niż ten obecnie zakładany przez rząd, a deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ok. 4 proc. PKB _ - powiedział.
Analityk sądzi, że jeżeli rząd będzie nadal zaciskał politykę fiskalną, pogorszenie wskaźników nie będzie miało wpływu na rating Polski.
_ Rating Polski nadal ma stabilną _ - powiedział Stukenbrock.
Standard & Poor's oczekuje, że polska gospodarka w 2009 roku skurczy się o 1 proc.
_ Spodziewamy się niewielkiej recesji w Polsce. Gospodarka skurczy się prawdopodobnie o 1 proc. w 2009 roku _ - powiedział Stukenbrock_ . Pomimo że Polska jest w znacznie lepszym położeniu niż wiele jej odpowiedników w regionie, nie będzie w stanie całkowicie uniknąć skutków kryzysu _ - dodał.
W jego opinii Polska zostanie dotknięta negatywnymi skutkami kryzysu głównie przez kanał wymiany handlowej. _ S & P na przykład nadal spodziewa się, że niemiecka gospodarka skurczy się o 3 proc. w 2009 roku, a pojawia się coraz więcej prognoz wskazujących, że może to być 5 proc. lub więcej _ - powiedział analityk.
Stukenbrock spodziewa się, że sytuacja w gospodarce światowej zacznie się poprawiać pod koniec 2009 roku. Analitycy agencji nie obawiają się o możliwość finansowania polskiego deficytu, ale dostęp do dodatkowej płynności poprzez otwarcie bezwarunkowej linii kredytowej z MFW (FCL), może być dla Polski korzystny.
_ Ceny mogą nieco wzrosnąć, ale nie mamy wątpliwości, że rząd będzie w stanie finansować swój deficyt i rolować dług _ - powiedział.
_ Polska nie potrzebuje tego samego rodzaju pomocy co Węgry czy Rumunia. Ale zarówno Polska, jak i Czechy mogą mieć możliwość otworzenia linii kredytowej z MFW. Być może rząd będzie chciał rozważyć taką możliwość, aby obniżyć presję finansową _ - powiedział Stukenbrock. _ Uważam, że to niekoniecznie byłby zły pomysł _ - dodał.
Analityk uważa, że biorąc pod uwagę obecne trudne warunki, rozsądne byłoby odłożenie w czasie terminu wstąpienia Polski do ERM2.
_ Myślę, że przerwa w wysiłkach, aby wstąpić do mechanizmu ERM2 byłaby rozsądnym uwzględnieniem obecnej sytuacji. W sytuacji, jaka panuje na rynku walutowym w tej chwili, ustalenie jakiegokolwiek kursu parytetowego byłoby dosyć trudne _- powiedział.
Stuknebrock widzi zagrożenie, że kurs parytetowy będzie zbyt słaby, jeżeli rząd starałby się ustalić go w obecnej sytuacji.
Maria Kozińska