Polska Razem: Polsce grozi katastrofa demograficzna
Polsce, wskutek zwiększonej emigracji ludzi młodych oraz zmniejszającego się przyrostu naturalnego, grozi katastrofa demograficzna, a co za tym idzie gospodarcze bankructwo - przekonywali w środę politycy Polski Razem i eksperci.
09.04.2014 | aktual.: 09.04.2014 14:32
W konferencji o problemach demografii i emigracji, zorganizowanej przez PR w Sejmie, wziął udział lider Polski Razem Jarosław Gowin oraz eksperci.
Zdaniem Gowina w ostatnich latach Polska stała się "eksporterem ludzi". Jak mówił, w ciągu ostatnich 10 lat Polskę opuściło trwale blisko 3 mln osób, przede wszystkim ludzi młodych. - Można wręcz mówić o straconym pokoleniu - ocenił Gowin. Jego zdaniem, wynika to z faktu, że w Polsce trudno jest obecnie prowadzić działalność gospodarczą, znaleźć pracę lub założyć rodzinę i żyć godnie.
Gowin podkreślił ponadto, że Polska jest na 214. miejscu - na 224 kraje - pod względem dzietności. - To sprawia, że w perspektywie kilkunastu lat Polska stanie się chorym narodem Europy - zaznaczył. Przekonywał, że jeśli nie stworzy się - poprzez odpowiednią politykę prorodzinną państwa oraz wspieranie przedsiębiorczości młodych - odpowiednich warunków dla rodzin, Polskę czeka wyludnienie i zapaść gospodarcza.
- Wszystko wskazuje, że w 2050 r. będzie nas o 8 mln mniej, do tego czasu już dawno zbankrutuje system ubezpieczeń społecznych i w związku z tym cała gospodarka - alarmował Gowin. Przekonywał, że należy działać politycznie na rzecz tego, aby młodzi ludzie "zobaczyli dla siebie perspektywę rozwoju" i zdecydowali się na zakładanie rodzin w kraju.
Gowina wsparła demograf, kandydująca w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list PR prof. Krystyna Iglicka-Okólska. Mówiła, że emigruje o wiele więcej młodych Polaków niż młodzieży np. z Litwy czy Łotwy. Wskazała, że zarejestrowana ostatnio liczba polskich emigrantów podejmujących pracę w Wielkiej Brytanii jest porównywalna do tej z Hiszpanii czy Włoch, gdzie widać wyraźnie skutki kryzysu gospodarczego. Dodała, że Polacy chętnie emigrują też na stałe do Niemiec, Holandii i Irlandii.
Zdaniem eksperta Instytutu Polityki Społecznej UW Pawła Huta już dawno należało przewidzieć zwiększoną emigrację i zatrzymywać odpływ ludności poprzez odpowiednią politykę prorodzinną. Natomiast publicysta i działacz Związku Dużych Rodzin 3+ Bartosz Marczuk wskazywał na rosnące bezrobocie ludzi młodych jako przyczynę emigracji i kryzysu demograficznego.
Marczuk przekonywał też, że w Polsce "nędza ma oblicze dziecka". Według niego 27 proc. rodzin, które mają czworo i więcej dzieci żyje poniżej tzw. minimum egzystencji, zaś wśród rodzin z trojgiem i więcej dzieci - 9 proc. - To wcale nie emeryci, których 4 proc. żyje w nędzy, potrzebują w pierwszej kolejności wsparcia państwa, a to oni je otrzymują. Jeśli ta sytuacja się nie odwróci, Polskę czeka exodus ludności - mówił Marczuk.