Polski Holding Obronny zamiast Grupy Bumar

Po 10 latach przestała istnieć Grupa Bumar; zastąpił ją Polski Holding Obronny - ogłosił w środę wieczorem prezes przekształconej firmy Krzysztof Krystowski.

Polski Holding Obronny zamiast Grupy Bumar
Źródło zdjęć: © Polski Holding Obronny

23.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 06:26

- Nie likwidujemy Grupy Bumar, zamykamy pewien rozdział w historii polskiego przemysłu obronnego - powiedział Krystowski. - Tym rozdziałem były lata ciężkiej walki, restrukturyzacji, koncentracji na poprawie działalności, często również niestety na ograniczaniu zatrudnienia, na zwalnianiu ludzi. Ten okres trzeba zamknąć. Był ważny, ale musimy otworzyć się na nowe wyzwania - innowacyjność, współpracę krajową i międzynarodową - dodał.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podkreślił, że zmiana ma pomóc sprostać wyzwaniom, jakie stawia jednolity unijny rynek uzbrojenia. - Powstaje nowa jakość, która pokazuje, jak zmienia się podstawowa intencja: z rywalizacji poprzez walkę, także między sobą, do rywalizacji poprzez zdolność do współpracy i współdziałania - powiedział Piechociński.

- Mamy wielkie ambicje być w dalszym ciągu silnym punktem na mapie europejskiego przemysłu obronnego, bo mamy pełną świadomość, że posiadanie tego sektora, rozwijanie go to wartość dodana nie tylko w zakresie militarnej części naszej gospodarki, ale przede wszystkim wartość dodana dla procesów modernizacji, innowacyjności całej gospodarki - dodał wicepremier.

Powiedział, że jeśli polski przemysł zbrojeniowy chce utrzymać znaczącą pozycję w Europie, musi nie tylko zabiegać o dostawy dla polskiego wojska, konieczna jest także zdolność krajowych producentów do współdziałania. - Trzeba pokazywać, że mamy dobre produkty, jeszcze lepsze pomysły i że siłą polskiej gospodarki jest zdolność do współdziałania z partnerami - powiedział Piechociński.

- W mojej ocenie w wymiarze politycznym, społecznym, a przede wszystkim ekonomicznym, konsolidacja jest przesądzona. Szukamy jeszcze form, kształtu, aby nie był to prosty zabieg formalno-prawny, ale żeby powstała sprawna struktura, która potrafi bronić się świetnymi dostawami dla własnej armii, ale ma też świadomość, że tylko utrzymanie silnej pozycji w wybranych branżach daje przewagi na coraz bardziej konkurencyjnym rynku - dodał wicepremier.

Wiceminister skarbu Rafał Baniak zwrócił uwagę, że dotychczasowy "okres konsolidacji to również czas kosztownych wyrzeczeń, jakie ponieśli pracownicy budujący dzisiejszy Polski Holding Obronny - część z nich musiała odejść, żeby dzisiaj Holding mógł się chwalić coraz lepszymi wynikami".

Krystowski na pytanie, czy do Holdingu wejdą kolejne państwowe zakłady, w tym te, które opierały się przed włączeniem do Grupy Bumar, odpowiedział, że zależy to od decyzji rządu. - Musimy rozszerzyć myślenie, zdać sobie sprawę, że rynek jest globalny i nie zmagamy się w walce o polskiego klienta. Musimy myśleć, że tu będą grali więksi od nas, dlatego musimy się łączyć - ocenił Krystowski.

Przypomniał, że ostatni rok działania Grupy Bumar przyniósł 32 mln zysku netto, podczas gry rok wcześniej wynik był ujemny (120 mln zł straty). Polski Holding Obronny tworzy - jak poprzednio Grupę Bumar - 40 spółek zatrudniających ok. 10 tys. osób.

Źródło artykułu:PAP
polski holding obronnyprzemysł zbrojeniowybumar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)