Polskie Eldorado czeka na odkrycie. Tony złotego kruszcu
Żaden kruszec nie rozpala wyobraźni tak jak złoto. Nic zatem dziwnego, że Dolny Śląsk, nazywany niegdyś "polskim Eldorado", stał się celem poszukiwań skarbów. Złoty Stok, bo o nim mowa, wciąż kryje w sobie pokaźne złoża szlachetnego metalu.
Jak podaje businessinsider.com, Złoty Stok w XVI w. był największym centrum wydobycia złota na terenie Dolnego Śląska i jednym z ważniejszych ośrodków górniczo-hutniczych w Europie.
W okresie swojej największej świetności w Złotym Stoku funkcjonowało nawet 100 kopalń i hut. Według szacunków ekspertów w czasie 700 lat eksploatacji z miejscowych złóż pozyskano 16 ton czystego złota, z czego korzystały przede wszystkim niemieckie rody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie
Niektórzy naukowcy przypuszczają, że wydobycie rud w Złotym Stoku mogło rozpocząć się nawet dwa tys. lat temu, chociaż pierwsze dokumentowane wzmianki datowane są na rok 1291 i pochodzą z kronik klasztoru Cystersów. Region ten był znany z wydobycia złota, ale również innych rud - czytamy w serwisie.
Region ten był znany z wydobycia złota, ale również arsenu, który używano do produkcji arszeniku. Na początku XX w. roczna produkcja arszeniku osiągnęła ponad dwa tys. ton, co stanowiło około 20 proc. światowej produkcji.
Nawet 29 ton złota czeka na odkrycie
Mimo że Złoty Stok zakończył działalność wydobywczą złota wiele lat temu, a ostatnią kopalnię rud zamknięto w 1961 r., to szacuje się, że teren nadal kryje w sobie złoża złota. Eksperci oszacowali, że może chodzić o ilości od 2,5 do 29 ton złota, które nadal czekają na odkrycie.
Jest możliwość, że Złoty Stok ponownie stanie się polskim Eldorado, dzięki nowoczesnym technologiom umożliwiającym poszukiwania na dużych głębokościach. Kilka dużych firm wydobywczych, w tym KGHM Polska Miedź S.A., uzyskało już koncesje na eksplorację terenów na Dolnym Śląsku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram