Polskie urzędy skarbowe nie pomagają Polakom w Holandii? "Wysyłanie listów za granicę jest za drogie"

Do naszej redakcji zgłosił się pan Sylwester, który na co dzień mieszka i pracuje w Holandii. Mężczyzna poprosił polski urząd skarbowy o zaświadczenie o dochodach z Polski, które uprawniałoby go do ulgi podatkowej za granicą. Według mężczyzny, polskie urząd odmówiły takiego dokumentu, bo koszty jego wysłania miałyby być zbyt duże.

Polskie urzędy skarbowe nie pomagają Polakom w Holandii? "Wysyłanie listów za granicę jest za drogie"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

08.05.2017 | aktual.: 08.05.2017 19:30

Od początku 2016 roku holenderskie urzędy dzielą podatników na krajowych i zagranicznych. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że zagraniczni podatnicy nie mają prawa do ulg i odliczeń, chyba że zostaną uznani za kwalifikowanych podatników zagranicznych. Muszą jednak spełnić pewne kryteria.

Po pierwsze, taka osoba musi być obywatelem Unii Europejskiej, po drugie – co najmniej 90 proc. swojego ogólnego dochodu pozyskać na terenie Holandii i po trzecie - przedstawić zaświadczenie o dochodach z państwa, z którego dana osoba pochodzi (w opisywanym przypadku z Polski).
Według relacji pana Sylwestra, z ostatnim wymaganym punktem jest najwięcej problemów.

- Niektóre polskie urzędy skarbowe odmawiają wysłania zaświadczenia o dochodach, jakie uzyskaliśmy w Polsce. Tłumaczą to zbyt drogimi kosztami wysyłki listu poleconego za granicę. Różnica między pokazaniem, a niepokazaniem tego dokumentu to ok. 500 euro, czyli ponad 2 tys. zł – pisze w wiadomości do redakcji mężczyzna.

Jeśli dokument z Polski nie zostanie dostarczony, zainteresowana osoba będzie musiała go zdobyć na własną rękę. W jaki sposób?

- Taka osoba musi wziąć w pracy urlop nawet na kilka dni. Jeden dzień dojazdu do Polski, jeden dzień załatwiania sprawy w urzędzie i jeden dzień na powrót – wylicza pan Sylwester. – Oczywiście wszystkie koszty związane z podróżą i urlopem pokrywa osoba, która chce otrzymać dokumenty. Łącznie koszt waha się w granicach 3 tys. zł., czyli ponad 700 euro – wyjaśnia.

6 kwietnia 2017 r. pan Sylwester wysłał pismo w tej sprawie do Biura Szefa Krajowej Administracji Skarbowej przy Ministerstwie Finansów. W odpowiedzi, która nadeszła miesiąc później, MF przyznało, że problem mógł wynikać z "nieprawidłowości w funkcjonowaniu urzędów skarbowych".

Obraz
© Ministerstwo Finansów/materiały prasowe | Czytelnik

Nadawca listu nie napisał jednak, o jakie urzędy skarbowe dokładnie chodziło, dlatego MF nie mogło podjąć żadnych działań wyjaśniających.

Obraz
© Ministerstwo Finansów/materiały prasowe | Czytelnik

Co na to urzędy?

Pan Sylwester w przesłanej do naszej redakcji wiadomości podał nazwy dwóch konkretnych urzędów skarbowych, które miały odmówić wysłania zaświadczenia. Do wskazanych instytucji wysłaliśmy wiadomość z pytaniem o rzekome uchybienia w przesyłaniu niezbędnych zaświadczeń.

Do chwili publikacji tego artykułu otrzymaliśmy jedną odpowiedź, konkretnie od Zastępcy Naczelnika Urzędu Skarbowego w Tarnowskich Górach Andrzeja Szewczyka. Zapewnił nas, że podległy mu urząd bez najmniejszych problemów wysyła zaświadczenie o dochodach każdemu podatnikowi mieszkającemu za granicą.

"Pracownikom Urzędu Skarbowego w Tarnowskich Górach, zajmującym się wydawaniem zaświadczeń, nie jest znana sytuacja, aby odmówiono wysłania zaświadczenia na adres holenderski z powodu zbyt wysokich kosztów wysyłki" - czytamy w przesłanym do redakcji wyjaśnieniu.

Jednocześnie Szewczyk przypomina, że w przypadku, gdy adres do wysyłki korespondencji jest inny niż adres zamieszkania wskazany we wniosku o wydanie zaświadczenia, należy w formie pisemnej podać adres, na który ma zostać wysłany dokument.

"Jeżeli takiego adresu nie wskazano, nie wybrano również odbioru osobistego zaświadczenia, dokument taki jest wysyłany na adres zamieszkania wskazany we wniosku i zgodny z bazą danych urzędu" – pisze Andrzej Szewczak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)