Powstaje sieć samoobsługowych urządzeń do wymiany butli gazowych

Do końca roku w Polsce ma pojawić się ok. 60 butlomatów - samoobsługowych urządzeń do wymiany butli gazowych. Pierwsze dwa uruchomiono w piątek w Myszkowie i Zduńskiej Woli. Eksperci wskazują, że na razie trudno przesądzać, na ile innowacja przyjmie się na polskim rynku.

27.01.2017 11:50

Według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), w Polsce w użytku jest ok. 11-12 mln butli gazowych - korzysta z nich prawie 40 proc. Polaków. Od kilku lat sprzedaż gazu w butlach nieznacznie, ale systematycznie, spada - w 2015 r. sprzedano 290 tys. ton gazu w butlach, w ubiegłym roku prawdopodobnie nieco mniej. Gaz z butli wykorzystywany jest w gospodarstwach domowych, ale także np. w budownictwie czy do zasilania wózków widłowych w firmach. Puste butle można wymienić w wyspecjalizowanych punktach lub np. na stacjach benzynowych; można też skorzystać z dostaw pełnej butli do domu.

"W Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy punktów wymiany butli, nawet po kilka w niewielkich miejscowościach. W tej skali rozwój sieci butlomatów należy postrzegać bardziej jako pilotażowe przedsięwzięcie, godne zauważenia. Jak każda nowość, także ta zostanie zweryfikowana przez rynek" - skomentował w piątek w rozmowie z PAP dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Andrzej Olechowski.

Urządzenia umożliwiające bezobsługową wymianę butli są rozpowszechnione w USA, a także w niektórych krajach Europy, np. w Skandynawii, nie są jednak dominującym kanałem dystrybucji. Przedstawiciel POGP wskazuje, że pojawienie się takich urządzeń na polskim rynku należy przyjąć z uznaniem, jako nowatorskie podejście, mogące być udogodnieniem dla grupy klientów.

"Dziś trudno szacować, jak duża to będzie grupa. Z pewnością jednak przed wprowadzeniem produktu na rynek inwestor zrobił rozeznanie, upewniając się co do potencjału rynku w tym zakresie" - uważa Olechowski.

Sieć butlomatów buduje spółka AmeriGas Polska, należąca do czołowych firm w branży LPG w Polsce. Oferuje gaz w butlach dla klientów indywidualnych i przemysłowych oraz zbiorniki gazowe do celów grzewczych i produkcyjnych; wprowadziła też na rynek lekkie butle gazowe, które można podłączyć bez użycia narzędzi. Spółka jest częścią dywizji UGI East, należącej do amerykańskiego koncernu UGI Corporation w Europie.

Przedstawiciele inwestora przekonują, że nowe rozwiązanie ma szansę w przyszłości zrewolucjonizować sprzedaż butli w Polsce. Butlomat działa przez całą dobę. Największe urządzenie tego typu ma 39 skrytek na butle gazowe oraz dodatkowe skrytki na akcesoria niezbędne do korzystania z butli, jak reduktory. Pozwala też na zwrot pustej butli gazowej. Ma system zapewniający ciągłość zaopatrzenia w butle. Płatności dokonywane są kartą.

Urządzenie obsługuje stalowe butle gazowe o pojemności 11 kg oraz lekkie butle nowej generacji, do podłączania bez użycia narzędzi. Butlomaty są wyposażone w specjalistyczne czujniki i system wag - dzięki nim zapewnione jest bezpieczeństwo urządzenia oraz możliwa bieżąca weryfikacja stanu butli i poziomu zawartego w niej gazu.

Inwestor deklaruje, że z każdym rokiem butlomatów będzie przybywać. Głównym kryterium wyboru lokalizacji ma być potencjał lokalnego rynku. Mają być szeroko dostępne: będą montowane w często uczęszczanych miejscach, gdzie można z nich korzystać o każdej porze dnia i nocy.

Pierwsze butlomaty pojawiły się w piątek w Myszkowie (Śląskie) oraz w Zduńskiej Woli (Łódzkie), kolejne będą uruchamiane już w najbliższych tygodniach, w różnych częściach Polski. Producentem urządzeń jest polska firma Noatech, specjalizująca się w projektowaniu i wdrażaniu rozwiązań samoobsługowych. Przedstawiciele producenta mają nadzieję, że butlomaty przyjmą się wśród klientów, podobnie jak np. znane na rynku już od kilku lat paczkomaty czy pralniomaty.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)