Pracownicy z Ukrainy pomagają polskim sadownikom (WIDEO)

Nawet 200 tysięcy Ukraińców rocznie podejmuje prace sezonowe w Polsce – mówi prezes Związku Sadowników RP. To w dużej mierze dzięki nim polscy sadownicy i ogrodnicy są konkurencyjni na rynkach międzynarodowych, bo Polacy niechętnie pracują przy zbiorach owoców

.

– Od kilku lat obserwujemy napływ pracowników ze Wschodu z dominacją jednej nacji – obywateli Ukrainy. Oni najczęściej wybierają pracę w Polsce, nierzadko jest to 150, nawet 200 tys. ludzi rocznie podejmujących tu pracę. Znakomita większość zatrudnia się do pracy w ogrodnictwie i rolnictwie – wyjaśnia Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

Letnie miesiące to okres zwiększonego zapotrzebowania na pracowników w sadach i na polach. Jak wyjaśnia Maliszewski, Polacy niechętnie podejmują tego typu prace – wolą stałe zatrudnienie i wynagrodzenie. Dlatego sadownicy szukają pracowników za wschodnią granicą.

– Dopóki mamy możliwość zatrudnienia obywateli Ukrainy do pracy w naszych gospodarstwach i oni chcą tę pracę podejmować, dopóty będziemy konkurencyjni na rynkach międzynarodowych. Dzisiaj wielokrotnie konkurencję wygrywamy ceną, a gwarantują ją nam niskie koszty, zwłaszcza koszty pracy – mówi Mirosław Maliszewski. – Pracownicy z Ukrainy i innych państw bloku wschodniego nie powodują, że Polacy przez nich tracą miejsca pracy. Myślę, że oni będą decydowali o konkurencyjności tak ważnego sektora polskiej gospodarki, jakim jest ogrodnictwo.

Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy najczęściej korzystają z umowy-zlecenia i umowy o dzieło. Pracownicy sezonowi mogą zarobić w sadownictwie i ogrodnictwie 7-8 zł za godzinę. Czasami umawiają się z pracodawcą na wynagrodzenie za pracę na akord, czyli uzależnione od ilości wykonanej pracy (np. ilości zebranych owoców).

– Z różnych powodów Ukraina jest dla nas atrakcyjnym miejscem pozyskiwania pracowników. Przede wszystkim wynika to z dobrych relacji, bliskości, braku bariery językowej i niewątpliwie trudnej sytuacji ekonomicznej na Ukrainie, która powoduje, że ludzie szukając pieniędzy, wyjeżdżają do pracy i podejmują ją m.in. w Polsce – wyjaśnia prezes Związku Sadowników RP.

Najczęściej Ukraińcy przyjeżdżają do pracy przy zbiorach truskawek, borówek i jabłek.

– One muszą być delikatnie, dokładnie ułożone w skrzyniach i opakowaniach zbiorczych po to, żeby podać je konsumentowi w dobrym stanie – wyjaśnia Maliszewski. – Zbiór niektórych gatunków roślin sadowniczych udało się zmechanizować, na przykład w przypadku porzeczki prawie cały zbiór odbywa się za pomocą specjalnych kombajnów. Mechanizacja zaczyna również wchodzić do zbiorów malin, wiśni i innych gatunków owoców miękkich.

Dodaje, że produkcja sadownicza w Polsce jest skoncentrowana w kilku zagłębiach – w regionach grójeckim na Mazowszu, lubelskim, łódzkim, w województwie świętokrzyskim i części Małopolski. Tam jest najwięcej sadów i plantacji, ale brakuje lokalnej siły roboczej.

– Wszyscy, którzy chcieliby podjąć taką pracę i widzieliby sens jej wykonywania, powinni orientować się w Powiatowych Urzędach Pracy właśnie w tych regionach – podpowiada prezes Związku Sadowników RP. – Urzędy pracy pomogą w znalezieniu dobrego sadownika czy plantatora, którzy będą uczciwie płacić.

Z danych Urzędu ds. Cudzoziemców wynika, że obywatele Ukrainy stanowią jedną trzecią populacji cudzoziemców w Polsce – kartę pobytu posiada 38 tysięcy osób, z czego w przypadku 17 tys. osób jest to zezwolenie na pobyt czasowy. W tym roku (od stycznia do czerwca) takie zezwolenie otrzymało ponad 5,3 tys. osób. Z tego 2,1 tys. ubiegało się o nie ze względu na pracę.

Źródło artykułu: Newseria
Wybrane dla Ciebie
Ważysz więcej? Stracisz pracę. Rewolucja dla 2,5 tys. osób na Wyspach
Ważysz więcej? Stracisz pracę. Rewolucja dla 2,5 tys. osób na Wyspach
Zakaz takiego używania telefonów w autobusach. Jest projekt uchwały
Zakaz takiego używania telefonów w autobusach. Jest projekt uchwały
Wynajem mieszkań. Tak omija przepisy. Urzędnicy są bezradni
Wynajem mieszkań. Tak omija przepisy. Urzędnicy są bezradni
Polacy zarabiają tu lepiej niż na lokacie. Tyle uzbierał rekordzista
Polacy zarabiają tu lepiej niż na lokacie. Tyle uzbierał rekordzista
To plaga u lekarzy. NFZ apeluje
To plaga u lekarzy. NFZ apeluje
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Możesz zbudować własny sklep Dino. Kolekcjonerzy będą zachwyceni
Możesz zbudować własny sklep Dino. Kolekcjonerzy będą zachwyceni
Plaga kradzieży w Niemczech. Straty na 700 tys. euro
Plaga kradzieży w Niemczech. Straty na 700 tys. euro
Carrefour idzie na sprzedaż w Rumunii. Może go przejąć polski gigant
Carrefour idzie na sprzedaż w Rumunii. Może go przejąć polski gigant
Ile kosztuje remont mieszkania w 2025 r.? Oto wyliczenia
Ile kosztuje remont mieszkania w 2025 r.? Oto wyliczenia
Konflikt na Żoliborzu. Wspólnota chce zagrodzić bramę
Konflikt na Żoliborzu. Wspólnota chce zagrodzić bramę
Pracownicy Amazona alarmują. Trwa nierówna walka z owadami
Pracownicy Amazona alarmują. Trwa nierówna walka z owadami