Prawie 800 zł kary za maskotkę w autobusie. "Szkodzi estetyce"
Pani Ania, kierowczyni z Warszawy, otrzymała mandat w wysokości 799 zł za pluszowego jamnika w autobusie. ZTM uznał, że maskotka szkodzi estetyce pojazdu. Sprawa wywołała poruszenie wśród pasażerów i internautów.
Pani Ania, doświadczona kierowczyni z Warszawy, od sześciu lat umilała podróż pasażerom zielonym pluszowym jamnikiem. Maskotkę, symbol marki Solaris, postawiła za szybą swojego pojazdu. Jednak zabawka nie spodobała się Zarządowi Transportu Miejskiego (ZTM).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaja cała dobę. Nietypowa maszyna na wrocławskim osiedlu
Prawie 800 zł mandatu za pluszaka od ZTM
"Fakt" donosi, że kara w wysokości 799 zł została nałożona na firmę, w której pracuje pani Ania, a kwota ma być potrącona z jej pensji. Kierowczyni nie kryje oburzenia, podkreślając, że pluszak jest uwielbiany przez pasażerów i poprawia im humor. - ZTM działa według regulaminu i taryfikatora, do którego my, kierowcy, nie mamy wglądu - mówiła w rozmowie z mediami.
Sprawa wywołała szerokie poruszenie wśród pasażerów i internautów. Pani Ania prowadzi stronę na Facebooku, gdzie opisuje swoją sytuację i otrzymuje wsparcie. Uruchomiła także petycję, która zebrała już ponad 400 podpisów.
ZTM tłumaczy się mandatu
ZTM nie karze kierowców, tak więc pani kierowca nie otrzymała od nas żadnej kary, nie mówiąc już o mandacie. ZTM nie ma uprawnień do nakładania mandatów - wyjaśniał Tomasz Kunert, rzecznik ZTM, w rozmowie z portalem tvn24.pl.
Jak dodał, ozdabianie kabiny kierowcy nieuzgodnionymi elementami jest zabronione. Dotyczy to m.in. naklejek, folii, plakatów czy innych przedmiotów, w tym maskotek.
Internauci nie kryją oburzenia, wskazując na inne elementy, które mogą wpływać na estetykę pojazdów, jak reklamy czy muzyka w kabinie kierowcy. Zielony jamnik stał się symbolem walki o radość w warszawskim transporcie publicznym. W dalszym ciągu nie wiadomo, czy maskotka wróci na swoje miejsce.