Premier: mamy poparcie ws. pakietu klimatycznego
Polska chce, by kraje UE uzależnione od węgla uzyskały w pakiecie klimatyczno-energetycznym specjalne derogacje, rodzaj przywilejów, dzięki którym te kraje nie musiałyby spełniać wszystkich zobowiązań. Według premiera Donalda Tuska, ta propozycja ma poparcie francuskiej prezydencji, Komisji Europejskiej i ośmiu państw UE.
- Uzyskaliśmy jako Polska to, do czego przekonywaliśmy partnerów europejskich od wielu, wielu miesięcy - pewne ramy, szkielet konstrukcji, jaki nam odpowiada - powiedział w sobotę Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z premierami Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich - Litwy, Łotwy, Estonii - oraz Bułgarii i Rumunii.
Jak wyjaśnił, "dotyczy to przede wszystkim tak zwanej derogacji". - Mówiąc po polsku - pewnego specjalnego traktowania państw uzależnionych od węgla na czas dłuższy, niż to by wynikało ze wcześniejszych ustaleń - tłumaczył polski premier.
Podkreślił, że "niektóre państwa jeszcze zastanawiają się, jak do tego podejść". - Ale dziś mogę powiedzieć, że mamy wsparcie prezydencji, Komisji Europejskiej i ośmiu - poza Polską - państw, które dziś były reprezentowane w Gdańsku dla tej derogacji i to do roku 2019 r. - jeśli chodzi o Polskę - powiedział.
Jak ocenił, jest to "wstęp do poważnego sukcesu". - Ale wiecie dobrze, o co walczymy - dodał. - O możliwie niskie ceny energii w Polsce, o wieloletnie bezpieczeństwo dla naszej energetyki opartej na węglu - mówił. - To jest ta rzeczywiście najpoważniejsza wojna w nowoczesnej Europie, w której Polska bierze udział - zaznaczył.
Tusk powiedział, że podczas sobotniego spotkania z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso podziękował za "bardzo duży wymiar finansowego zaangażowania Unii Europejskiej" w projekt Wschodniego Partnerstwa. Ten bardzo ambitny plan polsko-szwedzki uzyskał maksymalne wsparcie finansowe na poziomie 6000 mln euro - przypomniał.