Trwa ładowanie...

Prezes Najwyższej Izby Kontroli ma gest. Przyznał sobie sowitą nagrodę

NIK uważa, że nagrody dla prezesa i zastępców są w pełni zasłużone, bo zrealizowali plan kontroli i prowadzili prawidłową politykę finansową. Na ich konto trafiło po 84 600 zł.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli ma gest. Przyznał sobie sowitą nagrodęŹródło: East News
d2i0vw5
d2i0vw5

2017 rok był dla prezesa Najwyższej Izby Kontroli niezbyt szczęśliwy Prokuratura postawiła mu bowiem cztery zarzuty dotyczące nadużycia uprawnień. Śledczy zarzucają mu nadużywanie władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie.
- Z pewnością spory zastrzyk dodatkowej gotówki osłodził mu życie - zauważa poniedziałkowy "Super Express".

Majątki politycznych liderów

Gazeta donosi, że zarówno prezes NIK, jak i każdy z trzech jego zastępców, otrzymali w 2017 roku nagrody. Po 84 600 zł.
- Uzasadnieniem do przyznania wszystkich nagród były osiągnięcia w pracy, w tym m.in. pełna realizacja rocznego planu kontroli oraz prawidłowa polityka finansowa NIK. Decyzję w sprawie nagród dla prezesa, zgodnie z obowiązującą procedurą, zatwierdza dyrektor generalny - poinformował gazetę wydział prasowy NIK.

Dziennikarze zwracają uwagę, że dzięki nagrodzie Krzysztof Kwiatkowski, oprócz comiesięcznej pensji ok. 14-15 tys. zł, co miesiąc dostawał 7 tys. zł ekstra.

Tymczasem zarzuty, jakie prezesowi NIK stawia prokuratura zagrożone są karą do trzech lat więzienia. Krzysztof Kwiatkowski konsekwentnie nie przyznaje się do winy.

d2i0vw5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2i0vw5