Projekt ws. Lasów Państwowych poprą SLD, TR i może SP; PiS przeciw
12.02.2014 14:55, aktual.: 12.02.2014 16:27
Poparcie dla zapowiadanego przez kluby PO i PSL projektu zmian w konstytucji dot. Lasów Państwowych deklarują SLD i Twój Ruch. SP też jest za, ale poparcie warunkuje wsparciem koalicji dla własnego projektu. Według PiS projekt to "zasłona dymna" dla zamiaru prywatyzacji spółki.
Kluby PO i PSL zamierzają złożyć w Sejmie projekt zmian w konstytucji uniemożliwiających prywatyzację Lasów Państwowych. Szefowie obu klubów Rafał Grupiński i Jan Bury zapowiedzieli na środowej konferencji prasowej, że będą apelowali o poparcie projektu do wszystkich posłów. Obaj chcieliby, aby projekt trafił do Sejmu jeszcze w lutym. Zmiany w konstytucji w sprawie lasów zapowiadał w styczniu premier Donald Tusk.
Posłowie PiS uważają jednak, że propozycja PO-PSL to "zasłona dymna", która ma przykryć zamiar prywatyzacji Lasów Państwowych. Parlamentarzyści PiS mają też wątpliwości co do szczegółów zmian w konstytucji.
- Mamy do czynienia z zabiegiem propagandowym, zasłoną dymną, która ma przesłonić grabież Lasów Państwowych. Obłożenie olbrzymim podatkiem to prosta droga prowadząca do bankructwa Lasów Państwowych, a później ich prywatyzacji, mimo ewentualnie zmienionych przepisów konstytucji - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak na środowej konferencji w Sejmie.
Błaszczak zaznaczył, że PiS nie ucieka przed wpisaniem do konstytucji sformułowań gwarantujących zakaz prywatyzacji Lasów Państwowych. Jak jednak mówił, klub PiS nie zgadza się na zmianę konstytucji w kształcie postulowanym przez PO i PSL. Wątpliwości jego partii budzi m.in. sformułowanie, że Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie. - A więc czekamy na projekt ustawy, w którym te przypadki będą sformułowane. Cóż z tego, że zmienimy konstytucję, skoro w ustawie zostaną wpisane przypadki, które tę zmianę w praktyce podważą - podkreślił Błaszczak.
Posłowie SLD: rzecznik partii Dariusz Joński i Cezary Olejniczak zadeklarowali w środę wsparcie dla zmian proponowanych przez PO i PSL, mimo że mają wątpliwości co do intencji koalicji.
- PO i PSL robią skok na lasy państwowe - w zeszłym tygodniu przegłosowana została ustawa, na mocy której w ciągu dwóch lat lasy państwowe muszą wpłacić do budżetu państwa prawie 1,6 mld złotych. (...) Teraz komunikują, że chcą zmienić konstytucję; zapisać, by nie było prywatyzacji lasów państwowych. Chcą oczywiście odwrócić uwagę od tego wszystkiego, co już zrobili - ocenił Joński na środowej konferencji prasowej.
Zadeklarował jednak, że SLD poprze propozycję Platformy i Stronnictwa.
Również Twój Ruch zapowiada poparcie projektu PO-PSL. Rzecznik partii Andrzej Rozenek powiedział w środę na konferencji prasowej, że każda zmiana, która ma celu ochronę Lasów Państwowych przed prywatyzacją i "rozgrabieniem", ma poparcie jego partii. Jak ocenił, do takiej zmiany powinno dojść wcześniej, jeszcze przed decyzją o zabraniu pieniędzy Lasom Państwowym. - Dobra zmiana, chociaż za późno - podkreślił Rozenek.
Lider SP Zbigniew Ziobro zadeklarował na środowej konferencji w Sejmie, że jego klub jest gotów poprzeć proponowane przez PO i PSL zmiany w konstytucji. - Lasy to dobro wszystkich Polaków, które nie powinno zostać sprywatyzowane, by nie powiedzieć nawet: rozkradzione - podkreślił.
Ziobro zastrzegł, że w zamian za poparcie koalicyjnego projektu, SP oczekuje, że PO i PSL poprą przygotowany przez SP projekt zmiany konstytucji likwidujący immunitety, m.in. poselski i sędziowski. Zapowiedział, że w czwartek SP wyśle swój projekt do klubu PO.
Zgodnie z art. 235 konstytucji projekt ustawy o zmianie konstytucji może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub prezydent. Zmiana konstytucji następuje w drodze ustawy uchwalonej w jednakowym brzmieniu przez Sejm i następnie w terminie nie dłuższym niż 60 dni przez Senat. Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.