Przedsiębiorca oskarżony ws. oszustw na ponad 2 mln zł
Policjanci z Żywca zakończyli śledztwo ws. przedsiębiorcy, który w 2012 r. dokonał oszustw i przywłaszczeń na ponad 2 mln zł. Mężczyzna nie oddawał zaliczek na kupno samochodów, nie płacił właścicielom za sprzedane w jego komisach auta i nie zwracał pożyczek.
27.02.2014 | aktual.: 27.02.2014 12:22
O przesłaniu przez prokuraturę do sądu aktu oskarżenia przeciw 25-letniemu oszustowi i sześciu jego wspólnikom poinformowała w czwartek aspirant Mirosława Gruszka z żywieckiej policji. 25-latek usłyszał ponad 100 zarzutów, jego współpracownicy ok. 70.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, mieszkający w Rajczy oszust działał od 2012 r. w południowej Polsce i na Słowacji. Pobierał zaliczki na kupno samochodów i nie wywiązywał się z zawartych umów.
25-latek prowadził również w Żywcu i Bielsku-Białej komisy samochodowe, do których przyjmował samochody, ale gdy już je sprzedał, nie przekazywał pieniędzy właścicielom. Nie zwracał też pieniędzy pożyczonych od osób prywatnych.
Mężczyzna został zatrzymany w styczniu ub. roku, usłyszał wówczas ponad 100 zarzutów. Trafił pod policyjny dozór, a śledczy jeszcze przez ponad rok pracowali nad sprawą. Przesłuchali w tym czasie ponad sto osób i zgromadzili materiał, który pozwolił na przedstawienie zarzutów także sześciu współpracownikom oszusta - mieszkańcom Żywiecczyzny w wieku od 26 do 47 lat.
Jednocześnie żywieccy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą szukali przywłaszczonych przez oszusta samochodów - również na Słowacji, przy pomocy tamtejszej policji. Odzyskali mienie o łącznej wartości około miliona złotych - to przede wszystkim przyjęte w komis samochody.
Oprócz tego na poczet przyszłych kar i grzywien, a także roszczeń poszkodowanych, śledczy zabezpieczyli inne mienie o wartości ponad 100 tys. zł. Za popełnione oszustwa wszystkim podejrzanym może grozić kara do 8 lat więzienia.