Przybywa domowych browarników
W sklepach można kupić dziesiątki rodzajów piwa i chociaż wybór jest coraz szerszy i o wiele bogatszy niż jeszcze kilka lat temu, to przybywa nam domowych piwowarów. Polacy wolą pić piwo, którego sami nawarzyli - informuje "Rzeczpospolita".
20.06.2014 | aktual.: 21.06.2014 11:20
Produkcją własnego piwa w Polsce może zajmować się już kilka tysięcy osób. To stosunkowo tanie hobby przyciąga coraz większą rzeszę zainteresowanych. Na tegoroczne Birofilia, w trakcie których odbywa się konkurs na najlepsze piwo uwarzone w domu, zgłosiło się 287 piwowarów z 782 trunkami w 10 różnych stylach. Dla porównania, kiedy festiwal organizowany w Żywcu startował w 2009 r., w konkursie były tylko 134 piwa.
Skąd aż taki wzrost popularności własnej produkcji? Zwłaszcza, że z dostępem do piw różnych gatunków nie ma żadnego problemu? Jak przekonują domowi piwowarzy, to z miłości do tego rodzaju alkoholu. - Ale dziś produkuję piwo nie tylko dlatego, że jest to moje hobby. Pijąc swoje, doskonale wiem, co jest w środku, jakich składników użyłam - tłumaczy w "RZ" Dorota Chrapek, zwyciężczyni konkursu z Żywca sprzed czterech lat.
Inny piwowar przekonuje, że ludzie garną się do tego coraz chętniej, bo mają dosyć kupowania piwa w supermarketach, warzonego na tysiące hektolitrów o podobnym smaku niezależnie od marki. Istotne jest też to, że produkowanie własnego piwa nie jest ani trudne, ani specjalnie kosztowne.
Każde piwo zawiera cztery podstawowe składniki: słód, chmiel, drożdże i wodę. To, czy piwo nam wyjdzie i jakie będzie zależy od tego, jak dobrze połączymy te elementy. Chociaż sam proces warzenia nie jest zbyt skomplikowany, to może się zdarzyć, że z powodu zakażenia wszystko trzeba będzie wylać. Jednak przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności nie powinno do tego dochodzić. Najgorzej może być z czekaniem, bo po zabutelkowaniu piwa trzeba odłożyć je na leżakowanie, które trwa od czterech do ośmiu tygodni.
Na początek wystarczy sprzęt, który większość z nas ma w kuchni i prosty zestaw ze składnikami, który można kupić za kwotę od 50 do 100 zł. Nie są to pojedyncze surowce, tylko gotowa mieszanka, człowiek ma więc mniejszy wpływ na smak piwa, ale i tak różni się ono znacznie od tego, co można dostać od większości koncernów. Jeśli chcielibyśmy przejść na produkcję z własnym dobieraniem składników, to trzeba już zainwestować w sprzęt - na początek około 250 zł. Z jednego warzenia można uzyskać od 20 do nawet 40 litrów piwa.
Jak przekonują miłośnicy piwa, to nie tylko ciekawe i alternatywne hobby, ale także całkiem zdrowe. Łuski z jęczmienia zawierają krzem, który hamuje rozwój osteoporozy, jęczmień ma w sobie błonnik, który reguluję pracę przewodu pokarmowego i witaminy z grupy B wspomagające trawienie.
Andrzej Sadownik, jeden z piwowarów i jednocześnie wykładowca na Wydziale Nauk Żywności SGGW, twierdzi, że piwa wyrabiane w domach są zdrowsze od koncernowych. - Zawierają duże ilości potrzebnych organizmowi białek, cukrów, polifenoli niszczących wolne zarodniki oraz witaminy. Piwo ze sklepu jest z reguły w procesie pasteryzacji czy filtrowania ich pozbawione - tłumaczy w "RZ".