Trwa ładowanie...
d2hfs71

Przyspieszenie wzrostu PKB stwarza ryzyka dla cięcia stóp - Czekaj, Kowalski

26.10. Warszawa (PAP) - Przyspieszenie tempa wzrostu PKB w nadchodzących kwartałach powoduje, że obniżki stóp procentowych mogłyby stać się obarczone zbyt dużym ryzykiem - uważają...

d2hfs71
d2hfs71

26.10. Warszawa (PAP) - Przyspieszenie tempa wzrostu PKB w nadchodzących kwartałach powoduje, że obniżki stóp procentowych mogłyby stać się obarczone zbyt dużym ryzykiem - uważają Jan Czekaj, członek RPP oraz Aleksander Kowalski, rektor Wyższej Szkoły Ekonomii i Informatyki. "Również możliwości wykorzystania instrumentów polityki monetarnej w tym celu (stymulowania gospodarki - PAP) są ograniczone. Wprawdzie nie należy wykluczać obniżki stóp procentowych, ale trzeba mieć na uwadze wysoką inflację, która w sytuacji zwiększania dynamiki wzrostu gospodarczego może wykazywać cechy trwałości. Ponieważ przyspieszenie wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach jest prawdopodobne, dalsze obniżki stóp procentowych byłyby dziś zbyt ryzykowne. Lepsze rozeznanie kierunków rozwoju tej sytuacji uzyskamy pod koniec pierwszego kwartału 2010 r. i wtedy będzie można podjąć odpowiednie decyzje" - napisali Czekaj i Kowalski w artykule opublikowanym w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

W ich ocenie wykorzystanie kursu złotego jako instrumentu amortyzującego wpływ kryzysu w gospodarce światowej na gospodarkę Polski są już raczej wyczerpane.

"Wprawdzie dzisiejszy poziom kursu zapewnia jeszcze wysoką opłacalność eksportu, co znajduje także odzwierciedlenie w wynikach finansowych przedsiębiorstw, jednakże nie można liczyć, że ze strony kursu walutowego pojawi się dodatkowy impuls rozwojowy dla polskiej gospodarki. Możliwości wzrostu eksportu uwarunkowane będą w większym stopniu poprawą sytuacji u naszych głównych partnerów niż poziomem kursu walutowego" - oceniają Czekaj i Kowalski.

Zdaniem autorów artykułu istnieje szereg możliwości stymulowania wzrostu gospodarczego.

d2hfs71

"Po pierwsze, należy za wszelką cenę dążyć do utrzymania wysokiej dynamiki nakładów inwestycyjnych w sektorze publicznym, zwłaszcza infrastrukturalnych. To one są finansowane w decydującym stopniu ze środków unijnych i nie zwiększają deficytu budżetowego. (...) Po drugie, należy podjąć działania poprawiające stronę podażową gospodarki. Jednym z takich podjętych już działań jest wprowadzenie elastycznych form zatrudnienia, które mogą częściowo ograniczać bezrobocie, wpływając pozytywnie na dynamikę popytu konsumpcyjnego i w konsekwencji na ogólną dynamikę gospodarczą" - wynika z artykułu.

"Po trzecie, należy podjąć dyskusję na temat reformy finansów publicznych. Projekt budżetu na 2010 r. ukazuje ostrość problemów, z jakimi mamy do czynienia. Nie wiemy z całkowitą pewnością czy to, co zaprezentował rząd, odzwierciedla skalę problemów sektora finansów publicznych. Pokazanie rzeczywistego stanu tego sektora to dopiero wstępny krok do podjęcia działań mających na celu ustabilizowanie finansów. Rząd powinien wysłać mocny sygnał, że panuje nad sytuacją i ma koncepcję wyjścia z obecnych trudności" - dodają autorzy.

"Po czwarte, istnieje pilna potrzeba przedstawienia szerszej perspektywy dla polityki gospodarczej państwa na najbliższe lata. Przez wiele lat perspektywa wejścia do UE była czynnikiem determinującym w znacznej mierze poczynania w sferze polityki gospodarczej, a przede wszystkim w sferze regulacyjnej. Dziś dobrze byłoby mieć taki punkt orientacyjny dla polityki gospodarczej - takim punktem może być przystąpienie Polski do strefy euro. Zachęcamy zatem do powrotu do koncepcji wejścia Polski do ERM2 i w dalszej kolejności do strefy euro" - podkreślają.(PAP)

bg/ ana/

d2hfs71
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hfs71