PZU: ponad 12‑proc. skok na otwarciu?
Ponad 350 zł – tyle zdaniem analityków może wynieść kurs otwarcia dla akcji PZU w dniu debiutu. Jego ustalanie ruszy już dziś rano. Największy polski ubezpieczyciel karierę giełdową rozpocznie w środę 12 maja.
11.05.2010 | aktual.: 11.05.2010 11:50
Niepewność na giełdzie nie powinna zakłócić debiutu PZU – uważa większość analityków i zarządzających TFI oraz OFE. Z prognoz zebranych wczoraj przez „Parkiet” w 17 instytucjach finansowych wynika, że już na otwarciu kurs ubezpieczyciela może wzrosnąć do ponad 350 zł, a na koniec dnia wyniesie 351 zł. Co ciekawe, eksperci spodziewają się, że w kolejnych miesiącach będzie na podobnym poziomie.
Jedynie trzech analityków i zarządzających uważa, że po roku cena będzie niższa od ceny sprzedaży w publicznej ofercie, czyli 312,5 zł. Średnia prognoza wynosi 350,1 zł, co oznacza, że inwestor, przetrzymując przez taki czas akcje (i w międzyczasie pobierając kilkanaście zł dywidendy z zysku za rok 2009), może nadal liczyć na sprzedaż walorów z kilkunastoprocentowym zyskiem.
Duże obroty i stabilizacja
Analitycy spodziewają się w pierwszym dniu sporych obrotów, ale i wahań kursu w granicach 5 proc. Po stronie kupujących mogą być zwłaszcza TFI. OFE też chcą dokupować, ale mogą być mniej zdeterminowane. – Każdy fundusz emerytalny dostał proporcjonalnie do wielkości akcje ubezpieczyciela, a odniesieniem dla nich nie jest indeks, jak dla funduszy inwestycyjnych, lecz średni wynik wszystkich OFE – mówi jeden z zarządzających OFE.
Zarządzający funduszami przyznają, że pewnie zaczną kupować akcje w pierwszych dniach, ale nie w dniu samego debiutu. Jako interesującą podają cenę 320–330 złotych. Lecz w naszej ankiecie wyrażają oczekiwania, że walory będą wyceniane wyżej.
– Poprawa sytuacji na rynkach finansowych dobrze wróży debiutowi akcji PZU. Przy pierwszym notowaniu można oczekiwać ceny o około 10 proc. wyższej od emisyjnej – mówi Adam Kałdus, dyrektor Biura Inwestycji PKO BP Bankowy PTE. – Dalsze zachowanie kursu będzie uzależnione od rozwoju sytuacji na rynkach globalnych. Przy pozytywnym trendzie kurs może przekroczyć poziom 400 zł – dodaje Kałdus.
– Debiut zależy od tego, jakie będą nastroje na rynku. W ostatnich dniach rynek zwykle zaczynał dzień od wzrostu, a kończył na spadkach – zwraca uwagę inny z zarządzających.
Akcji wyzbywać się mogą przede wszystkim inwestorzy indywidualni, zwłaszcza debiutanci na rynku kapitałowym (ostatnie dni mogły spowodować ich duże zaniepokojenie) oraz ci, którzy otworzyli kilka rachunków na członków rodziny.
– Emocje mogą być olbrzymie, zwłaszcza z uwagi na huśtawkę nastrojów na rynkach finansowych, która nastąpiła po zamknięciu oferty PZU – mówi Roland Paszkiewicz z CDM Pekao.
Osoby, które są na rynku dłużej, mogą się wstrzymać ze sprzedażą kilka dni. Zwłaszcza jeśli zbyt wcześnie pozbyły się walorów PGE. – Duża płynność na tych akcjach będzie się utrzymywała do 2–3 sesji – mówi inny zarządzający OFE.
Cena zaniżona dla sukcesu?
Zdaniem zarządzających cena od początku była tak ustalana, by oferta odniosła sukces, a drobni inwestorzy mieli czas na wycofanie się z zyskiem. Jak podkreśla Jakub Bentke, doradca inwestycyjny Superfund TFI, podobnie było przy poprzednich prywatyzacjach.
Giełda zmieniła harmonogram sesji
Specjalnie na potrzeby debiutu PZU giełda zmieniła harmonogram sesji. Walory spółki wejdą do obrotu już o 8.45 (normalnie notowania ciągłe rozpoczynają się o 9), przy czym od 8 (standardowo) będą przyjmowane zlecenia na otwarcie. Można je będzie składać już dzisiaj, od 8 do 16.35. Na ich podstawie giełda będzie na bieżąco podawać kurs odniesienia, który będzie można traktować jako orientacyjną cenę, z jaką dzień później zadebiutują walory PZU (orientacyjną, bo zdarza się, że teoretyczny kurs otwarcia podlega silnym chwilowym wahaniom, a zlecenia są modyfikowane i wycofywane). Standardowo przed debiutem spółki nie można składać niektórych zleceń (po każdej cenie, po cenie rynkowej i po cenie rynkowej na otwarcie).
Marcin Materna - szef Departamentu Analiz w Millennium Dom Maklerski
W dniu debiutu na papierach PZU będą zapewne duże obroty, ale nie spodziewam się wahań kursu powyżej 5 proc. Na debiucie kurs spółki może wzrosnąć o około 10–12 proc. i w ciągu dnia spaść, lecz nieznacznie. Większość inwestorów ustali, po ile akcje chce sprzedać, a po ile kupić. Sprzedawać będą drobni inwestorzy chcący zrealizować zyski oraz instytucje zagraniczne, a kupować pewnie polskie fundusze inwestycyjne i emerytalne. Po kilku dniach spadną więc też obroty, choć nadal będą jedne z wyższych na warszawskiej giełdzie. Wydaje się, że w kolejnych miesiącach kurs PZU nie będzie znacząco spadać, choćby z powodu planowanej wypłaty dywidendy.
Błażej Bogdziewicz - dyrektor inwestycyjny Caspar Asset Management
Cenę, po której były sprzedawane akcje PZU w ofercie publicznej, uważam za bardzo atrakcyjną. Dlatego inwestorzy instytucjonalni, szczególnie polscy, będą zainteresowani kupnem walorów ubezpieczyciela nawet po wzroście powyżej 25 proc. na debiucie. PZU jest dużo lepszą inwestycją niż większość polskich banków. Spółka ma lepsze perspektywy wzrostu. Ma też możliwość obniżenia kosztów i poprawy rentowności na niektórych produktach. Przy cenie 312,5 zł za akcję wskaźnik cena/zysk dla PZU wynosi zaledwie około 10. A w przypadku banków prognozowana wartość wskaźnika cena/zysk na ten rok wynosi 15 i więcej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że PZU będzie miało duży udział w indeksach, a inwestorzy instytucjonalni nie będą chcieli być niedoważeni względem benchmarków.
Aleksandra Kurowska , Konrad Krasuski , Natalia Chudzyńska
Parkiet