Raty kredytów ostro w górę. Prezes Pekao: Polacy sobie radzą
Pomimo wyższych stóp procentowych klienci banków nie mają obecnie problemów ze spłatą kredytów - wynika z informacji banku Pekao. - W przypadku ewentualnych ich problemów powinno się w pierwszej kolejności korzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców - poinformował prezes banku Leszek Skiba. Dodał, że nie jest zwolennikiem zamrażania stawki WIBOR.
08.04.2022 | aktual.: 08.04.2022 12:37
- Nie ma problemu ze spłatą kredytów, nie ma takiej sytuacji, że kredytobiorcy mówią, że mają jakikolwiek z tym problem - powiedział Skiba. - Są pojedyncze przypadki osób, które pytają o możliwość zawieszenia rat, ale generalnie jest coraz większe zainteresowanie ratą stałą - dodaje.
Gospodarstwa domowe nie stają jeszcze przed dylematem
Zwrócił uwagę na wzrost wynagrodzeń, który łagodzi efekt rosnących rat kredytowych po ostatnich podwyżkach stóp procentowych.
- Rata rośnie silnie, na pewno jest wpływ na budżet domowy, ale nie powoduje jeszcze, że gospodarstwa domowe stają przed jakimś dramatycznym dylematem - uważa prezes Pekao.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Jego zdaniem, w razie kłopotów ze spłatą warto skorzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego Fundusz Wsparcia Kredytobiorców został powołany, by pomagać w spłacie kredytu osobom w trudnej sytuacji finansowej.
Pomoc z FWK udzielana jest w sytuacji, kiedy m.in. rata kredytu przekroczyła 50 proc. miesięcznych dochodów gospodarstwa domowego.
- W sposób strukturalny raczej nie powinniśmy dzisiaj myśleć o innych rozwiązaniach, a słyszymy na przykład o pomyśle mrożenia WIBOR-u. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - nie tylko dlatego, że ucierpi sektor bankowy, ale generalnie jest to rozmontowanie takiego naturalnego mechanizmu rynkowego (...) - powiedział w radiu Tok FM Skiba.
Seria podwyżek RPP. Będą kolejne
Pytany o pomysł ograniczenia marż kredytowych powiedział: "Warto w pierwszym kroku pomyśleć o rozwiązaniach, które już istnieją, czyli Funduszu Wsparcia Kredytobiorców".
Dwa dni temu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała o kolejnej podwyżce stóp procentowych w reakcji na na dwucyfrową inflację. Do walki z nią wytaczyła ciężkie działa. Główna stawka oprocentowania w NBP wynosi teraz 4,5 proc. Wzrosła o 1 pkt proc. Nie była tak wysoka od 2012 roku. Efektem tych działań będzie dalszy wzrost rat kredytów.
Podwyżka głównej stawki powinna oznaczać mniej więcej proporcjonalny wzrost oprocentowania pożyczek i kredytów. Od teraz droższe będą więc nie tylko nowe kredyty, ale też w górę pójdą raty już wcześniej zaciągniętych zobowiązań.
Przy planowanej podwyżce stóp procentowych o 0,5 pkt proc. rata typowego kredytu udzielonego niedawno (na 300 tys. zł, 25 lat z marżą banku 2,6 proc.) mogła wzrosnąć o niecałe 100 zł miesięcznie. Przy dwukrotnie silniejszej podwyżce można oczekiwać analogicznie większej raty. Podwyżki stóp spodziewane są także w maju i czerwcu.