Rosjanie mają koncesje na polskie łupki, ale gazu nie szukają
Rosyjska firma DPV Service od lat dysponuje 12 koncesjami na poszukiwanie ropy i gazu z łupków. Rosjanie jednak nie robią z nich żadnego użytku. Zdenerwowane Ministerstwo Środowiska idzie do sądu - pisze "Rzeczpospolita".
03.09.2013 | aktual.: 04.09.2013 06:08
Spośród firm, które zakupiły koncesje na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż gazu ziemnego i ropy naftowej, wyróżnia się DPV Service. Spółka posiada koncesje od 2009 roku, jednak wciąż nie prowadzi realnych prac.
- Resort środowiska jest świadomy opóźnień firmy i w związku z tym z urzędu wszczął 11 postępowań administracyjnych w sprawie niewypełnienia przez przedsiębiorcę warunków koncesji, w toku których wydano 11 decyzji w pierwszej instancji wzywających do zaprzestania naruszania koncesji poprzez ich niewykonywanie - mówi Paweł Mikusek, rzecznik prasowy resortu.
Jeżeli DPV Service nie weźmie się do pracy, firmie grozi cofnięcie koncesji bądź ograniczenie jej zakresu.
Zdaniem Tomasza Chmala, eksperta Instytutu Sobieskiego, warto dyscyplinować przedsiębiorców zwlekających z pracami, lecz trzeba badać także przyczyny takiego stanu rzeczy. Jeśli koncesjonariusz nie robi nic, należy mu cofnąć koncesję.
Chmal podkreśla, że mimo wszystko niewykorzystywanie przyznanej koncesji nie jest czymś nagminnym. Zdarzyło się kilka firm, które sprzedały uzyskane koncesje, a innym zabrakło środków, by rozpocząć poszukiwania.
Główny geolog kraju, Paweł Woźniak podkreśla, iż obawia się bierności spółek, które z koncesji nie robią żadnego użytku. Zaznacza, że prawie 20 proc. koncesjonariuszy w ogóle nie prowadzi robót poszukiwawczych na koncesjach albo prowadzi je w minimalnym zakresie. A żeby znaleźć i udokumentować złoża, trzeba ich szukać.