Rośnie kumulacja w Lotto. Sprawdź, ile możesz wygrać

Podczas ostatniego sobotniego losowania Lotto cyfry: 3, 5, 11, 34, 48, 49 nie przyniosły nikomu milionów. „Szóstka” nie padła, dlatego już w najbliższy wtorek wygrać będzie można nie 6, a 8 mln zł. W ubiegłym roku dłuższa przerwa w 100-procentowej trafności skreśleń pozwoliła wygranej urosnąć do rekordowych 35 mln zł. Jak będzie tym razem?

W historii Totalizatora Sportowego jak do tej pory najszczęśliwszym miejscem na mapie Polski są Ziębice. To tam właśnie padł rekord wszech czasów. Szczęśliwiec nawet nie pokusił się o wytypowanie swoich liczb. Zdał się w pełni na los i dzięki metodzie "chybił-trafił" wygrał 35 234 116,20 zł.

Biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo trafienia szczęśliwej "szóstki" wynosi 1:13 983 816 można przyjąć, że nie ma jedynego właściwego sposobu na typowanie, by wygrać. Nie zmienia to jednak faktu, że jak szacuje Totalizator Sportowy, co drugi Polak grywa w Lotto, ale oczywiście wygrywa niewielu.

W tym miesiącu jednak grono milionerów powiększyło się. Kumulacja 5,6 mln zł została rozbita 8 listopada w Stalowej Woli. Jak informował Totalizator, to już czwarta „szóstka”, jaka padła w tym mieście. Do tej pory najwyższą wygraną była tam jednak ta z kwietnia 2012 roku. Wyniosła wtedy 7 697 861,10 zł. Co bardzo ciekawe, obie wygrane padły w tej samej kolekturze.

Takich zbiegów okoliczności w historii losowań jest więcej. Szczęście dopisywało nie tylko w jednym miejscu. W 1995 r. jedna i ta sama osoba trafiła szóstkę dwukrotnie. Wyjątkowym szczęściarzem okazał się mieszkaniec Olsztyna, który trafił "szóstkę" dwa razy w ciągu dwóch tygodni - 26 sierpnia 1995 r. i 6 września 1995 r.

Czekając na wzrost kumulacji, warto pamiętać, że rekordową sumą, jaką do tej pory można było wygrać w Lotto, było 60 mln zł. Taka sytuacja zdarzyła się w maju tego roku. Jednak wtedy "szóstkę" trafiło trzech grających, którzy podzielili się całą kwotą. Gracze z Krakowa, Sosnowca i Zamościa wygrali po 19 268 238,40 zł!