Rośnie znaczenie polskiego terminala LNG

W świetle porażki gazociągu Nabucco-West, który miał dostarczać azerski gaz do Europy poprzez Bałkany do Austrii, rośnie znaczenie w regionie polskiego terminala LNG w Świnoujściu - podało podczas szczytu UE źródło zbliżone do polskiej dyplomacji.

Rośnie znaczenie polskiego terminala LNG
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

28.06.2013 | aktual.: 28.06.2013 07:05

W tym tygodniu operatorzy złoża gazu Szah Deniz w Azerbejdżanie jako trasę dostaw azerskiego gazu do Europy wybrali gazociąg TAP (z granicy Turcji, przez Grecję, Albanię i Włochy do Europy Zachodniej), odrzucając projekt Nabucco-West. Przez wiele lat Nabucco było sztandarowym projektem UE, który miał na celu uniezależnienie Europy od dostaw rosyjskiego gazu. Temat Nabucco nieoczekiwanie podczas czwartkowego spotkania przywódców poruszył prezydent Rumunii Traian Basescu.

Jak poinformowało źródło, z punktu widzenia Polski na rezygnację z budowy Nabucco-West nie należy patrzeć tylko negatywnie. - Po pierwsze, Baumgarten (węzeł gazowy w Austrii, w którym miało kończyć się Nabucco-West) nie leży w Polsce. Po drugie, na sprawę trzeba spojrzeć z punktu widzenia wspólnego rynku energii Grupy Wyszehradzkiej i ostatniego spotkania w tej sprawie. W tym kontekście rośnie znaczenie terminala LNG w Świnoujściu - podało źródło.

Podczas ostatniego, czerwcowego spotkania Grupy Wyszehradzkiej, do której oprócz Polski należą Czechy, Słowacja i Węgry, rozmawiano m.in. o tworzeniu wspólnego rynku gazu. - Jesteśmy już bardzo zaawansowani w tym ważnym i wiodącym przedsięwzięciu w Europie, bo ono praktycznie pokazuje, na czym polega wspólny rynek w wymiarze energetycznym. Państwa Grupy Wyszehradzkiej będą na pewno dobrym przykładem dla całej Unii - powiedział premier Donald Tusk po tym spotkaniu.

Terminal LNG w Świnoujściu ma być gotowy do odbioru gazu w połowie 2014 r. Początkowo ma pozwolić na odbiór rocznie 5 mld m. sześć surowca, a po rozbudowie - 7,5 mld metrów sześciennych. Przez istniejące połączenie gazowe (tzw. interkonektor) na granicy polsko-czeskiej oraz planowany na granicy polsko-słowackiej surowiec mógłby być transportowany do krajów Grupy Wyszehradzkiej, a stamtąd do innych krajów południowej Europy.

Z Brukseli Łukasz Osiński

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)