Rossmann stosuje podwójne ceny na niekorzyść Polaków. Sieć tłumaczy: "W Polsce jest więcej promocji"

Jedna z twitterowiczek zbuntowała się przeciw praktyce zawyżania cen w polskich sklepach sieci Rossmann i wysłała pismo do UOKiK. Dlaczego "zawyżania"? Bo ceny w niemieckiej sieci są dużo niższe. Do tego produkty sprzedawane Polakom mają gorszą jakość, tj. zawierają mniej składników. Sieć tłumaczy, że to kwestia innej polityki cenowej. Polacy po prostu bardziej od Niemców lubią promocje.

Rossmann stosuje podwójne ceny na niekorzyść Polaków. Sieć tłumaczy: "W Polsce jest więcej promocji"
Źródło zdjęć: © East News
Jacek Frączyk

26.08.2017 | aktual.: 26.08.2017 14:56

"Zwracam się z uprzejmą prośbą o odniesienie się do niejasnej polityki, którą stosuje sieć drogerii Rossmann w Polsce" - zaczyna swój list do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pani o kryptonimie ZabX@zabikozord. W czwartek opublikowała swój wpis na Twitterze z treścią pisma, krytykującego niemiecką sieć.

Według niej Rossmann w Polsce stosuje nie tylko wyższe ceny, ale i oferuje niższą jakość produktów niż w Niemczech. Wylicza przy tym przykłady, które dość łatwo można znaleźć na stronach sklepów internetowych sieci w obu krajach. Chodzi o produkty własne pod markami Alterra i Isana.

Przykładowo, mydło w płynie Isana o pojemności 500 ml kosztuje w Niemczech 2,35 zł a w Polsce 3,49 zł, mimo że to polskie ma 16 składników, a niemieckie 19. Polskie jest więc gorszej jakości a droższe. Nie inaczej rzecz się ma w przypadku peelingu kremowego Alterra i kilku innych produktów.

Obraz
© Twitter

Polacy kochają promocje. Z tego biorą się różnice w cenach

Nikt nie może oczywiście zabronić żadnemu sklepowi stosowania takiej polityki cenowej, jaka mu odpowiada i jaką akceptują klienci. To wolny rynek. Wszystko zależy od konkurencji.

Agata Nowakowska, rzecznik Rossmanna, wyjaśnia, że polska spółka jest oddzielnym podmiotem z własną politykę cenową "opartą przede wszystkim na atrakcyjnych promocjach". Niemiecki Rossmann ma połowę udziałów w polskiej spółce, więc i polityka na naszym rynku jest odmienna.

- W drogeriach Rossmann SDP w naszym kraju 50-70 proc. artykułów sprzedawanych jest w cenach promocyjnych - podała Wirtualnej Polsce Nowakowska. - Na przykład 49 proc. od ceny detalicznej lub 2+2 dla użytkowników "Klubu Rossmann" przy zakupie dwóch produktów w promocji, kolejne dwa są za darmo - dodaje.

Jak informuje pani rzecznik, w sklepach Rossmann GmbH w Niemczech jedynie 10-15 proc. obrotów generowanych jest sprzedażą po cenach promocyjnych.

- Dlatego zdecydowanie bardziej uprawnione jest porównywanie średniej ceny nabywanych produktów, która znacznie częściej jest niższa w Polsce ze względu na wspomniane masowe promocje - wyjaśnia Nowakowska.

Inny skład produktów własnych na polski rynek

ZabX w swoim piśmie do UOKiK zauważa, że dwa kolejne kosmetyki marek własnych co prawda mają skład identyczny, ale za to ceny w Polsce są dużo wyższe. Chodzi o Isana MED "balsam do ciała, skóra wrażliwa", za którego 250 ml opakowanie w Polsce trzeba płacić 6,99 zł, a w Niemczech - w przeliczeniu - tylko 4,28 zł.

Drugi przykład to Isana "krem do ciała z masłem kakakowym i masłem shea do skóry suchej", za którego 500 ml w sklepach nad Wisłą i Odrą klienci płacą 10,99 zł, a ci nad Menem i Sprewą tylko 8,56 zł.

Odnosząc się do różnic w składzie, rzecznik Rossmanna uważa, że nieznaczne różnice "mogą być spowodowane nieścisłościami w tłumaczeniu etykiet".

- Każdy tego typu sygnał od naszych klientów traktujemy niezwykle poważnie, dlatego z całą pewnością postaramy się dogłębnie wyjaśnić tę kwestię - podsumowuje Nowakowska.

Polska kluczowa na mapie Rossmanna

W 2016 roku grupa Rossmann miała 8,4 mld euro obrotów, z czego 6,1 mld euro w Niemczech. Rok wcześniej obroty grupy wynosiły 7,9 mld euro.

Łącznie w sześciu europejskich krajach firma dysponuje siecią 3635 sklepów, z czego 2057 w Niemczech. W Polsce otwarto do tej pory 1169 sklepów w 400 miejscowościach.

Z porównania liczb widać, że Polska jest drugim najważniejszym rynkiem dla niemieckiego koncernu. Pierwszy sklep w naszym kraju powstał w Łodzi już w 1993 roku.

Jako że inwestycje w Turcji, Czechach, na Węgrzech i w Albanii są o wiele mniejsze niż w Polsce, można stwierdzić, że większość z 2,3 mld euro obrotów w 2016 r. zrealizowano w Polsce.

Właścicielem 100 proc. udziałów w polskiej sieci jest utworzony w 1996 roku holenderski Rossmann Central Europe B.V. z siedzibą w Renswoude koło Utrechtu. Rossmann Supermarkety Drogeryjne należy do grupy niemieckiego Rossmanna, ale ten ma w jej holenderskim właścicielu tylko połowę udziałów. Kapitał zakładowy polskiej spółki wynosi 26,4 mln zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (291)