Rozstawiasz parawan na plaży? Możesz zapłacić wysoką karę
Rozstawianie parawanów na plażach stało się powszechną praktyką nad Bałtykiem. Choć dla wielu to nieodłączny element wypoczynku, nieodpowiednie ich ustawienie może skutkować mandatem. Kara grozi m.in. za blokowanie dostępu do morza służbom ratunkowym.
Plaża zastawiona parawanami to widok, który zna każdy, kto choć raz wypoczywał w wakacje nad polskim Bałtykiem. Warto jednak pamiętać, że nie wszędzie możemy ochraniać się przed wiatrem. Mandat za "parawaning" można dostać w przypadku naruszenia przepisów Kodeksu wykroczeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy na Podlasiu o truskawki. " Jedz albo wyrzuć"
Mandat za parawan. Można dostać nawet 500 zł kary
W art. 54 Kodeksu wykroczeń, czytamy, że "kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 zł albo karze nagany". Zatem plażowicze mogą zostać ukarani, jeśli ustawimy parawan w miejscu zabronionym przez regulamin.
Jak podaje biznes.interia.pl, kara grozi również w sytuacji, gdy parawany zagradzają drogę ratownikom. Taka sytuacja miała miejsce w 2022 roku na plaży w Stegnie, gdy 43-letni mężczyzna grający wcześniej w siatkówkę nagle zasłabł. Niestety, nie udało się uratować życia 43-latka, który zmarł najprawdopodobniej na zawał serca.
Wiceprezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jantarze, Grzegorz Pegza, podkreślał w rozmowie z "Faktem", że parawany znacząco utrudniają pracę służb ratunkowych. Pojazdy, które mogłyby poruszać się szybciej, muszą zwalniać, co wydłuża czas reakcji i może mieć tragiczne konsekwencje.
Mandat na plaży można otrzymać także z tytułu innego przepisu Kodeksu wykroczeń. Ten zakłada nawet karę ograniczenia wolności lub aresztu. Zgodnie z drugim paragrafem art. 51 Kodeksu wykroczeń jest to możliwe, gdy sprawca jest odurzony alkoholem lub innym środkiem.
Niemcy zachwyceni dwoma polskimi kurortami
Polskie wybrzeże Bałtyku jest popularnym miejscem wizyt niemieckich turystów. Niemiecki serwis wmn.de zauważył, że nasz kraj wciąż kryje w sobie miejsca, które "pozostają nieodkryte przez masową turystykę".
Pierwsza z nich to leżące 12 km na zachód od Kołobrzegu Dźwirzyno. Niemiecki portal pisał o plaży z drobnym piaskiem i naturalnymi wydmami.
Drugą lokalizacją jest Dziwnów, znajdujący się godzinę jazdy samochodem na zachód od Dźwirzyna. Dziennikarze zachwalali miasto za "charakterystyczny morski klimat, łączący w sobie cechy wioski rybackiej, portu i kurortu".