Start sezonu nad Bałtykiem. Podsumowali ceny. "Dramat"
Turyści odwiedzający Niechorze zaskoczeni są cenami w lokalnych restauracjach. Czy nad Bałtykiem można zjeść tanio? Opinie są podzielone, a ceny niektórych dań mogą zaskoczyć.
Turyści, którzy odwiedzili Niechorze, podzielili się swoimi wrażeniami na temat cen w tamtejszych lokalach gastronomicznych. Jak donosi "Fakt", ceny niektórych dań mogą być zaskakująco wysokie.
Wśród najdroższych pozycji znalazł się węgorz, którego cena wynosi 175 zł za kilogram. Z kolei za kilogram wędzonego halibuta trzeba zapłacić 120 zł. Koszt pizzy waha się od 36 zł do 56 zł, a zapiekanek - od 20 do 25 zł. Mimo to, niektórzy turyści uważają, że ceny są niższe niż w innych popularnych turystycznie miejscach, np. w Krakowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tajemniczy box" w Auchan. Oto co znaleźliśmy w środku
Nie brakuje jednak głosów krytyki. Niektórzy internauci wspominają, że jeszcze kilka lat temu ceny były znacznie niższe. "Dramat", "Jakieś 10 lat temu jedliśmy obiad 2+2 za 110 zł. W poprzednim roku już ok. 200 zł. Niestety, ale takie są realia" - cytuje wypowiedzi internautów dziennik.
Paragony grozy nad polskim morze
W ubiegłym roku dziennikarka WP Finanse Paulina Master udała się nad Bałtyk, by sprawdzić ceny w popularnym nadmorskim kurorcie. Dzienny wynajem parawanu to koszt 15 zł, a leżaka - 10 zł.
Podstawowe udogodnienia, jak WC na deptaku przy plaży, to wydatek 4 zł za osobę. Na plaży nie brakowało również innych atrakcji – szybki rejs motorówką, "bananem" czy "kanapą" to koszt 50 zł, natomiast za wypożyczenie skutera wodnego trzeba zapłacić 200 zł.
"Po zejściu z plaży poszłam się do budki z lodami. Kręcone lody kosztowały od 12 do 14 zł, a świderki od 14 do 16 zł. Ja wybrałam gałkę lodów za 9 zł w jednej z lodziarni na deptaku" - relacjonowała nasza dziennikarka.
Całkowity koszt jednodniowego pobytu w Sarbinowie bez noclegu wyniósł łącznie 181 zł.