Rubel rośnie najszybciej na świecie. Putin odetchnął z ulgą

Wtorkowa umowa pomiędzy Rosją, Arabią Saudyjską, Wenezuelą i Katarem o zamrożeniu wydobycia na styczniowym poziomie, co prawda nie dała aż tak silnego impulsu wzrostowego na rynku ropy, jak oczekiwano, ale przynajmniej zahamowała spadki. To daje nadzieję dla rosyjskiej gospodarki. Rubel rośnie dzisiaj najszybciej na świecie.

Na umowę pomiędzy czterema wielkimi eksporterami ropy nie zareagował Iran. Mimo, że ruch w postaci tylko zamrożenia wydobycia, a nie cięć jest dość ostrożny, to ceny ropy odbiły w górę. W środę zyskują już ponad 3 proc., przekraczając w przypadku ropy Brent próg 33 dolarów za baryłkę.

Notowania tygodniowe ropy Brent i WTI

Zarówno Arabia Saudyjska, jak i Rosja nadrabiały spadek cen zwiększaniem wydobycia. Dla budżetów obu państw zaczęło się to jednak robić niebezpieczne. Tylko Iran z racji wieloletniego głodu kapitału, po likwidacji sankcji wlewa w rynek tyle ropy ile się da. Pozostali producenci robią się coraz bardziej nerwowi i niewykluczone, że podpisana umowa to preludium do zorganizowanego działania OPEC na spotkaniu, które odbędzie się drugiego czerwca.

Rubel, który od początku roku szybko tracił do dolara w rytm spadków cen ropy, od tygodnia odwrócił tendencję. Dzisiaj zyskuje 1,8 proc. i jest najlepszą walutą świata. Tj. poza walutą Mozambiku (metical), która zyskuje 2,7 proc.

O tym jak obecny wzrost ceny jest ważny szczególnie dla rubla świadczy fakt, że pozostałe paliwowe waluty, jak kanadyjski dolar, brazylijski real, czy norweska korona, zyskują dużo mniej - odpowiednio 0,4 proc., 1 proc. i 0,2 proc.

Wynika to z dużo wyższych niż w pozostałych z wymienionych krajów kosztów wydobycia u naszego wschodniego sąsiada.

Średni koszt wydobycia baryłki ropy przez największego producenta w Rosji - Rosneft - to razem z podatkami 32 dolary za baryłkę (bez podatków 20 dolarów). Obecne ceny, wahające się właśnie na tym poziomie to po prostu progi rentowności i zagrożenie dla polityki budżetowej Putina.

Dlatego obecne poziomy cenowe są tak istotne akurat dla Rosji, która nie może już zwiększać produkcji. Po cenach niższych niż 26 dolary - tyle wynosi koszt wydobycia z najtańszego pola naftowego Rosneftu - dalsza produkcja jest dla rosyjskich producentów po prostu nieopłacalna, a Putin musiałby robić niepopularne reformy, jak cięcia emerytur, czy wydatków na lecznictwo.