Rybnik apeluje do rządu i KE ws. elektrowni

Samorząd Rybnika przygotował apel do rządu i Komisji Europejskiej w sprawie stworzenia warunków do budowy nowego bloku energetycznego w miejscowej elektrowni należącej do koncernu EDF. W grudniu ta warta 1,8 mld euro inwestycja stanęła pod znakiem zapytania.

Rybnik apeluje do rządu i KE ws. elektrowni
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.01.2013 | aktual.: 07.01.2013 13:28

"Prezydent Miasta Rybnika, w imieniu rybnickiej społeczności zwraca się z apelem o podjęcie zdecydowanych działań mających na celu zmianę niekorzystnych dla naszego miasta, a także regionu oraz kraju, decyzji wstrzymujących budowę nowego bloku energetycznego w Rybniku przez koncern EDF" - napisano w projekcie apelu, który w środę podczas specjalnej sesji mają przyjąć rybniccy radni.

Apel zostanie skierowany do szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, premiera Donalda Tuska oraz wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Samorządowcy postulują wprowadzenie projektu budowy nowego bloku w Rybniku do Narodowego Programu Inwestycyjnego. Dzięki temu inwestor mógłby rozliczyć część kosztów przedsięwzięcia bezpłatnymi uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla.

Budowa nowego bloku energetycznego o mocy 900 megawatów, który miałby zastąpić cztery najstarsze bloki rybnickiej elektrowni, była przygotowywana od kilku lat. W grudniu 2011 r. koncern EDF oficjalnie potwierdził realizację projektu w ciągu sześciu lat. Jednak w ubiegłym miesiącu przedstawiciele grupy zapowiedzieli wstrzymanie inwestycji. Powodem jest właśnie brak bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 dla tego bloku oraz planowane zmiany w systemie wsparcia energetyki odnawialnej dotyczące spalania wraz z węglem biomasy. Kalkulując przedsięwzięcie inwestor zakładał, że otrzyma stosowne certyfikaty, wynikające ze współspalania biomasy.

Bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 do 2019 roku mają przysługiwać istniejącym polskim elektrowniom oraz tym nowym blokom, których budowa została już fizycznie rozpoczęta. Polscy energetycy liczyli, że obejmie to również te bloki, dla których rozpoczął się proces inwestycyjny oraz przygotowania do budowy, choć sama budowa jeszcze nie ruszyła. Jednak część takich inwestycji nie znalazła się na liście uprawnionych do bezpłatnych uprawnień emisyjnych. Rybniccy samorządowcy są przekonani, że jeżeli EDF Rybnik otrzymałby takie uprawnienia, inwestor zmieni decyzję o wstrzymaniu budowy.

W swoim apelu rybniccy radni mają "wyrazić zaniepokojenie i obawy związane z wstrzymaniem budowy nowego bloku energetycznego przez koncern EDF w Rybniku. Zaniechanie budowy spowoduje negatywne skutki gospodarcze i społeczne dla naszego miasta, regionu, całego kraju oraz Unii Europejskiej" - napisano w projekcie uchwały.

Samorządowcy przypominają, że to Komisja Europejska podjęła decyzję o wykreśleniu budowy nowego bloku energetycznego w Rybniku z Narodowego Programu Inwestycyjnego (NPI), czyli z listy projektów pozwalających inwestorom rozliczyć część kosztów przedsięwzięć modernizacyjnych bezpłatnymi uprawnieniami do emisji CO2.

"Swoją decyzję Komisja Europejska oparła na tym, że projekty NPI nie mogą zwiększać zdolności produkcyjnych na rynku energetycznym i nie mogą naruszać zasad uczciwej konkurencji, jednakże muszą zapewniać +wartość dodaną+ procesowi modernizacji tego sektora. Uważamy powyższą decyzję za bezpodstawną i wielce krzywdzącą" - czytamy w projekcie apelu.

Z informacji przekazanych przez EDF wynika, że budowa nowego bloku energetycznego w Rybniku nie podniesie zdolności produkcyjnych EDF Rybnik, ponieważ nowy blok zastąpi cztery przestarzałe bloki, nie zmieniając sumarycznej mocy zakładu. Dzięki wdrożeniu nowoczesnych technologii przedsięwzięcia ma zmniejszyć emisję CO2 i podnieść sprawność energetyczną, co w konsekwencji da redukcję emisji CO2 o ponad milion ton rocznie.

W lipcu 2011 r. rybniccy radni zdecydowali m.in. o zwolnieniu inwestorów, którzy spełnią określone kryteria, z podatku od nieruchomości. Zgodnie z przyjętymi w uchwale zasadami pomocy inwestycje powyżej 1 mld zł, zakończone przed końcem 2018 r., mogą liczyć na 9-letnie zwolnienie z podatku. Prezydent Rybnika Adam Fudali tłumaczył wówczas, że ta część programu dotyczy właśnie budowy nowego bloku energetycznego o mocy ok. 900 megawatów w Elektrowni Rybnik. Samorządowcy chcieli, by 9-letnie zwolnienie z podatku od nieruchomości było jednym z argumentów, który wezmą pod uwagę władze francuskiego koncernu, decydując o realizacji inwestycji.

"Budowa nowego bloku energetycznego dodatkowo przyczyni się do rozwoju gospodarczego naszego regionu oraz całej Unii Europejskiej, generując kilka tysięcy miejsc pracy dla polskich i europejskich firm (...). Zaniechanie inwestycji może spowodować w niedalekiej przyszłości zamknięcie Elektrowni EDF Rybnik, a co za tym idzie likwidację firm współpracujących z Elektrownią, głównie kopalń. W konsekwencji przyczyni się to do pogłębienia kryzysu gospodarczego oraz zwiększenia bezrobocia" - wskazują rybniccy radni w projekcie uchwały, która będzie przyjęta 9 stycznia.

Według rybnickich samorządowców na decyzję o wstrzymaniu budowy nowego bloku energetycznego bezsprzecznie wpływ miał powstały projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii, wstrzymujący dotowanie współspalania biomasy.

"Wsparcie dla współspalania biomasy jest absolutnie niezbędne dla wypełnienia unijnych wymogów. Brak dotacji spowoduje wysoki deficyt zielonych certyfikatów, następstwem czego będzie konieczność uiszczenia opłaty zastępczej, co przełoży się na obniżenie wpływów do budżetu państwa" - wskazują radni.

Rybnicki projekt polega na zastąpieniu czterech najstarszych bloków Elektrowni Rybnik jedną, efektywniejszą jednostką. Zaletą technologii na parametry nadkrytyczne jest uzyskanie jednej z najwyższych sprawności wytwarzania: 45 proc. Specyfiką nowego bloku ma być możliwość współspalania wraz z węglem biomasy. Pozwoliłoby to produkować do 10 proc. energii zielonej i zmniejszyć emisję dwutlenku węgla prawie o jedną trzecią w porównaniu do tradycyjnych bloków węglowych.

Źródło artykułu:PAP
kesamorządrybnik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)