Rynek spekuluje o zakupie Amiki przez niemiecki koncern BSH
Przedstawiciele branży AGD mówią, że giełdowa spółka prowadzi negocjacje w sprawie sprzedaży fabryki kuchenek. Kupującym ma być właściciel takich marek jak Bosch i Siemens. Jednak Jacek Rutkowski, prezes Amiki, zaprzecza.
27.09.2010 | aktual.: 27.09.2010 08:07
Przedstawiciele branży AGD mówią nieoficjalnie, że Amica prowadzi negocjacje z niemieckim koncernem BSH na temat zakupu fabryki kuchenek. Zagraniczny partner podobno prowadzi nawet szczegółowe badanie due diligence giełdowej spółki.
Obrona przez atak
W ocenie Wojciecha Koneckiego, dyrektora generalnego CECED Polska, organizacji zrzeszającej producentów AGD, ewentualne przejęcie zakładu kuchenek, a praktycznie całej Amiki przez BSH miałoby podstawy ekonomiczne.
– Przede wszystkim BSH mógłby zablokować ekspansję Samsunga, który coraz odważniej inwestuje w Europie i zwiększa swój udział w rynku. Niedawno Koreańczycy kupili od Amiki fabrykę pralek i lodówek, następnym ich ruchem mogą być kuchenki – twierdzi Konecki. Samsung kupił dwie fabryki we Wronkach na początku tego roku za 240 mln zł.
Dyrektor CECED zaznacza, że europejski rynek AGD jest już mocno skoncentrowany i podzielony pomiędzy międzynarodowe koncerny. W efekcie polska spółka jest w zasadzie jedyną firmą, którą można jeszcze kupić. – Niewątpliwym atutem Amiki jest wysoka jakość oferowanych wyrobów i lokalizacja. Z Polski można stosunkowo tanio eksportować kuchenki na całą Europę – uważa Konecki. Ponadto firma ma znaną markę i silną pozycję w swoim segmencie rynku.
Rutkowski zaprzecza
Konecki potwierdza, że na rynku AGD mówi się o ewentualnym przejęciu Amiki przez BSH, ale osobiście traktuje te informacje jako plotki. Informacjom o poszukiwaniu inwestora zaprzecza też Jacek Rutkowski, prezes i posiadacz 41,1 proc. akcji Amiki dających 57 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. – Nie prowadzę w tej chwili żadnych rozmów w sprawie sprzedaży swojego pakietu akcji spółki. W siedzibie firmy pojawiają się delegacje z różnych firm zarówno europejskich, jak i chińskich. Związane jest to z tym, że poszukujemy partnera, który pod naszą marką będzie produkował pralki i lodówki. Teraz obowiązuje umowa z Samsungiem, ale warto rozważyć inne opcje – mówi.
Niektórzy z konkurentów giełdowej firmy uważają, że pogłoski o możliwej sprzedaży rozsiewa sama Amica, aby doprowadzić do wzrostu kursu akcji. – BSH, jeśli będzie chciało mieć swoją fabrykę, bez problemu ją zbuduje. Jeśli wolą, aby ktoś im produkował wyroby na zlecenie, to najwyraźniej taka opcja im bardziej odpowiada – mówi jeden z naszych rozmówców.
Powodem pojawiania się we Wronkach delegacji koncernów produkujących AGD mogą też być negocjacje dotyczące zlecenia Amice produkcji kuchenek. Przedstawiciele giełdowej spółki przyznają, że jest możliwe podpisanie dużej umowy.
Duże zlecenie
– Negocjacje w sprawie kontraktu na produkcję kuchni dla dużej europejskiej firmy trwają, ale do momentu ewentualnego podpisania umowy ich nie komentujemy. Wszystko powinno się wyjaśnić jeszcze w tym roku – mówi Jacek Rutkowski. Przyznaje, że spółka może pozyskać zlecenie na produkcję około 200 tys. kuchenek rocznie.
Rutkowski nie chce powiedzieć, o jakiego kontrahenta chodzi. Może być nim właśnie BSH. Jego przedstawiciele nie wypowiadają się na ten temat. – Nie komentujemy spekulacji rynkowych – mówi Andrzej Maślak, rzecznik BSH Polska.
Pozyskanie przez Amicę dużego zlecenia na produkcję kuchenek dla zagranicznego koncernu miałoby pozytywny wpływ na wyniki finansowe spółki.
Piotr Mazurkiewicz, Tomasz Furman
PARKIET