Rząd dąży do zmniejszenia spożycia alkoholu. Będą ograniczenia sprzedaży i reklamy
Rząd pracuje nad przepisami, które mają ograniczać reklamy alkoholu. Zmienić mogą się przepisy dotyczące napojów niskoprocentowych i regulacje dotyczące punktów sprzedaży.
Konsumpcja czystego alkoholu etylowego wynosi w Polsce wedłig oficjalnych danych ok. 9,4 litrów rocznie na mieszkańca, co stawia nas poniżej średniej europejskiej.
Badania pokazują, że Polacy najczęściej piją piwo, które jednocześnie i mylnie, przez wiele osób nie jest uznawane za alkohol.
- Obecnie mamy możliwość obserwować reklamy piwa prezentujące pięknych, zdrowych ludzi pijących właśnie ten napój. Reklamy oczywiście promują picie odpowiedzialne, nie zmienia to jednak faktu, że piwo zawiera alkohol - wskazuje Zbigniew Król, wiceminister zdrowia.
Ocenia się, że Polacy w przeważającej większości spożywają alkohol w sposób odpowiedzialny. Według danych Ministerstwa Zdrowia jedynie 12 proc. społeczeństwa nadużywa alkoholu w sposób zagrażający zdrowiu.
- W przypadku niektórych alkoholi, na przykład mocnego piwa, jego aktualna cena jest nieadekwatna. Kiedy w 2014 roku podnieśliśmy akcyzę na alkohol wysokoprocentowy, to konsumpcja w tej kategorii spadła - zwraca uwagę.
- To jest kwestia, w której na pewno będą prowadzone rozmowy i na pewno będą zaplanowane działania – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Zbigniew Król.
Resort zdrowia chce też ograniczyć dostępu do alkoholu oraz wprowadzić zmiany przepisów dotyczących reklamowania alkoholu i polityki cenowej.
- Pracujemy nad ograniczeniami, które dotyczą dostępu do alkoholu. Problemem jest dostępność punktu sprzedaży. Im mniej tych punktów, tym bardziej konsumpcja spada - przekonuje Król.
Wiceminister zdrowia podkreśla, że przeciwdziałanie szkodliwemu spożywania alkoholu jest jednym z filarów Narodowego Programu Zdrowia. Natomiast obecnie resort mocno skupia się na działaniach, które mają promować postawy abstynenckie albo odpowiedzialne spożywanie alkoholu.
- Głównym wątkiem, nad którym pracujemy, w zasadzie część rzeczy jest już gotowych, jest uświadomienie, że alkohol jest substancją psychoaktywną. Chcemy uświadomić społeczeństwo, że kieliszek wódki, lampka wina, mały kufel piwa, to ta sama dawka C2H5O2, który ma wpływ na cały organizm - mówi Zbigniew Król.