Trwa ładowanie...

Sadownicy apelują o pomoc. Straty w owocach sięgają 100 proc.

Może na pojedynczych drzewach znajdą się jakieś owoce na ciasto - opisuje straty jeden z sadowników z powiatu opolskiego. Po tygodniu przymrozków w niektórych sadach nie będzie zbiorów. Branża apeluje do rządu o pomoc.

Sadownicy apelują o pomoc. Straty w owocach sięgają 100 proc.Sadownicy apelują o pomoc. Straty w owocach sięgają 100 proc.Źródło: Adobe Stock, fot: Igor
d4n81ym
d4n81ym

Wicewojewoda lubelski Andrzej Maj spotkał się w środę z sadownikami z powiatu kraśnickiego i opolskiego. Samorządowiec potwierdził, że sytuacja jest bardzo trudna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

1 kwietnia wielka zmiana w sklepach. Co nas czeka? "Wzrost cen podniesie inflację, ale na krótko"

"Jak mówią rolnicy, straty sięgają w niektórych uprawach nawet 100 proc. Dodatkowo muszą utrzymać plantację przez ten rok, w którym nie będzie zbiorów lub będą na poziomie kilkunastu, maksymalnie 30 proc., a koszty będą cały czas ponoszone przez sadowników, plantatorów. Na pewno ta sytuacja wymaga wsparcia" – podkreślił wicewojewoda podczas konferencji w miejscowości Moniaki-Kolonia w gm. Urzędów.

d4n81ym

Sadownicy: potrzebne zmiany w ubezpieczeniach

Oprócz doraźnej pomocy sadownicy postulują wprowadzenie zmian dotyczących systemu ubezpieczeń od klęsk żywiołowych ze względu na to, że – jak wyjaśnił wicewojewoda - firmy ubezpieczeniowe, mimo dopłaty unikają ubezpieczeń sadów i plantacji wieloletnich.

"Ubezpieczają bardziej uprawy jednoroczne, szczególnie zboża, rzepak. W sadownictwie jest trudniej. Tę sprawę trzeba załatwić bardzo szybko, bo sezon ubezpieczeniowy rozpoczyna się już jesienią" – dodał Maj. Zwrócił uwagę, że ta sytuacja z pewnością znajdzie swoje odzwierciedlenie w wyższej cenie owoców dla konsumentów.

Maj zapowiedział, że postara się w przyszłym tygodniu zorganizować spotkanie sadowników z przedstawicielami ministerstwa rolnictwa. Przekazał, że obecnie trwa szacowanie szkód, dopiero po jego zakończeniu znana będzie realna skala strat w województwie i w całej Polsce.

Sadownik z gminy Łaziska w pow. opolskim Maciej Cebulak powiedział mediom, że w przypadku jego plantacji jabłek straty wynoszą – w zależności od odmiany – od 85 do 100 proc., zaś w przypadku śliwek nawet do 99 proc. "Może na pojedynczych drzewach znajdą się jakieś owoce na ciasto" – przekazał sadownik. Dodał, że liczy na symboliczne zbiory, ale bez przychodu. "Trzeba będzie czekać na zbiory w 2025 r." – zaznaczył.

d4n81ym

Ministerstwo pracuje nad pomocą

Pod koniec kwietnia br. wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski przekazał, że resort pracuje nad formą pomocy dla sadowników, którzy nie ubezpieczyli się od wiosennych przymrozków, a ich uprawy ucierpiały z powodu warunków pogodowych.

Dodał również, że w uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach społecznych jest już projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, przewidujący zwiększenie dopłat z budżetu i rozszerzenie listy objętych nimi roślin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4n81ym
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4n81ym