WAŻNE
TERAZ

Sabotaż na kolei: prokuratura wydała listy gończe

Sałatki polskiego producenta zakazane we Francji. Chodzi o niedozwolone dodatki i pracowników z Korei Północnej

We Francji wprowadzono zakaz sprzedaży sałatek owocowych polskiej firmy Fructofresh. Podstawą jest wyrok sądu, który rozpatrywał wniosek konkurującej na tym rynku z Polakami francuskiej firmy. To właśnie ta spółka w swoich badaniach wykryła w polskim produkcie niedozwoloną substancję.

Obraz
pixabay (CC0)
Krzysztof Janoś

Polska firma Fructofresh ma zakaz sprzedaży swoich sałatek we Francji. Powód? Donos konkurencyjnej firmy. Ta twierdzi, że Polacy konserwują swoje produkty zakazaną w Unii substancją, a na dodatek wykorzystują pracowników z Korei Północnej. Fructofresh zaprzecza łamaniu prawa. Przyznaje jednak, że zatrudnia pracowników azjatyckiego reżimu.

Sąd zabronił francuskiemu dystrybutorowi Fructofresh obrotu jej produktami - infromują media nad Loarą. W przypadku złamania zakazu, dystrybutor za każdy dzień dalszej sprzedaży zapłaci karę w wysokości 1 tys. euro.

Wszystko za sprawą dimetylu (E242), który miałby być stosowany w zakładach produkcyjny firmy w Czarnowicach. Substancja o rynkowej nazwie Velcorin jest w UE zakazana do stosowania z warzywami i owocami.

Konkurencja nie wierzy w brak konserwantów

- Fructofresh nie używa środka konserwującego typu Velcorin w produkcji sałatek owocowych. Proces naszej produkcji jest przedmiotem stałych, corocznych kontroli podczas audytów IFS/ BRC dokonywanych przez niezależne zewnętrzne podmioty - Bureau Veritas - powiedziała nam Joanna Tauber z Fructofresh , która zapewnia również, że produkty tej firmy nie są dostępne w Polsce.

Wniosek trafił do sądu za sprawą konkurującej we Francji z Fructofresh spółką Delifruits. To jej eksperci twierdzą, że w polskich sałatkach musi być E242, bo polskie produkty nadają się do spożycia w czasie 14 dni od zapakowania. Nie ma jednak informacji o tym, że zawierają konserwanty.

Z kolei produkty francuskiej firmy mają termin przydatności do spożycia tylko na 9-dniowy. Obawy ekspertów potwierdzać mają badania toksykologiczne, które przeprowadzili pracownicy spółki Delifruits. Ich wyniki mają jednoznacznie wskazywać, że użyto dilmetylu.

Francuski dystrybutor Fructofresh również badał sałatki i nie znalazł tam nic niepokojącego. Także polski Główny Inspektorat Sanitarny nie miał nigdy żadnych sygnałów ani zastrzeżeń dotyczących produktów tej firmy.

- W tym przypadku póki co, żaden francuski urząd nie potwierdził niezgodnego z prawem stosowania dodatku do żywności. Brak jest jakiegokolwiek zgłoszenia do unijnego systemu RASFF. Badania wykonała konkurencyjna firma. Co do samego dodatku jest on powszechnie stosowany w różnego rodzaju napojach, na przykład w niejednym francuskim cydrze - mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

W jego ocenie całe zamieszanie, to nic innego jak nieczysta walka o rynek. Jego zdaniem, im bardziej będzie postępowała ekspansja polskiej żywości w krajach UE, tym ostrzejszych środków będą używać firmy zachodnie w obronie swojej pozycji na rynku.

Firma Fructofresh nie chciała zdradzić nam, jak duże straty może wywołać dla niej zakaz sprzedaży. Usłyszeliśmy tylko, że „rynek francuski jest dla niej znaczący”.

Rzeczniczka potwierdza jednak, że firma korzysta z pracowników z Korei Północnej. Twierdzi jednak, że są oni zatrudnieni legalnie. Fructofresh nie jest jednak ich bezpośrednim pracodawcą. Jedynie "wynajmuje" ich od innej firmy.

- Niemniej jednak polskie urzędy przeprowadzają regularne kontrole zgodności warunków pracy, zakwaterowania oraz pobytu zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wszystkie kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Nasza firma wybudowała budynek na potrzeby zakwaterowania pracowników w dobrych warunkach - dodaje Joanna Tauber.

Niestety do czasu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w tej sprawie od Państwowej Inspekcji Pracy i nie możemy jednoznacznie potwierdzić stanowiska firmy o braku jakichkolwiek zastrzeżeń.

Wybrane dla Ciebie
Magda Gessler przegrała z restauracją. Poszło o głowę łosia
Magda Gessler przegrała z restauracją. Poszło o głowę łosia
Zmiana od 1 grudnia. Ci obcokrajowcy zaczną znikać z rynku pracy?
Zmiana od 1 grudnia. Ci obcokrajowcy zaczną znikać z rynku pracy?
Prezes z Indii bez pozwolenia na pracę. Ma 30 dni na wyjazd z Polski
Prezes z Indii bez pozwolenia na pracę. Ma 30 dni na wyjazd z Polski
Nowy sposób oszustów. W sieci to plaga. Tysiące zgłoszeń Polaków
Nowy sposób oszustów. W sieci to plaga. Tysiące zgłoszeń Polaków
Nowy milioner w Polsce. W czwartek padła "szóstka" w Lotto
Nowy milioner w Polsce. W czwartek padła "szóstka" w Lotto
Nowa moda w Warszawie. Oto co deweloperzy robią z mieszkaniami
Nowa moda w Warszawie. Oto co deweloperzy robią z mieszkaniami
Pożyczyłeś pieniądze rodzinie? Tego terminu musisz pilnować
Pożyczyłeś pieniądze rodzinie? Tego terminu musisz pilnować
Rolnicy od rana blokują drogę. "Grzęźniemy w bagnie"
Rolnicy od rana blokują drogę. "Grzęźniemy w bagnie"
Szukają Polaków do pracy w Niemczech. Płacą 3 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w Niemczech. Płacą 3 tys. zł tygodniowo
Ważny komunikat Biedronki. Od 2 grudnia zmiany w aplikacji
Ważny komunikat Biedronki. Od 2 grudnia zmiany w aplikacji
W szufladach kurzą się cenne przedmioty. Są warte tysiące złotych
W szufladach kurzą się cenne przedmioty. Są warte tysiące złotych
Wigilia 2025. Kto spędzi ją w pracy? Jest kilka wyjątków
Wigilia 2025. Kto spędzi ją w pracy? Jest kilka wyjątków
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯