Samorządy regionów za utrzymaniem wsparcia dla słabszych województw
Województwa słabsze ekonomicznie powinny być wspierane; systemu dotowania, choć jest niedoskonały, nie można zarzucić - uważają przedstawiciele samorządów województw, z którymi po decyzji TK uznającej janosikowe za niezgodne z konstytucją, rozmawiała PAP.
04.03.2014 18:05
Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części swoich dochodów na rzecz biedniejszych. Trybunał Konstytucyjny uznał we wtorek, że przepisy o janosikowym dotyczące województw samorządowych są niezgodne z konstytucją, ponieważ nie określają żadnych granic wpłat do budżetu. Zakwestionowane przepisy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego są niezgodne z konstytucją w zakresie, w jakim nie gwarantują województwom zachowania istotnej części "dochodów własnych dla realizacji zadań własnych". Przepisy przestaną obowiązywać po 18 miesiącach od ogłoszenia wyroku.
Marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman uważa, że województwa słabsze ekonomicznie powinny być wspierane. - Jest oczywiste, że pewien system wsparcia powinien być utrzymany, chociażby dla takich województw jak lubelskie. Liczymy na to, że parlamentarzyści wypracują taki system wsparcia, który będzie zgodny z konstytucją - powiedział PAP Hetman.
Województwo lubelskie ma otrzymać w tym roku 72 mln zł subwencji regionalnej.
Rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Jarosław Perduta w rozmowie z PAP powiedział, że po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego trzeba jeszcze poczekać na nowe rozwiązania, jakie zaproponuje rząd. - Dopiero wówczas będziemy wiedzieli, jakie będzie to miało skutki dla budżetu województwa - powiedział.
Perduta dodał, że w 2014 r. województwo dolnośląskie po raz pierwszy jest faktycznym płatnikiem netto janosikowego. - Będziemy musieli z tytułu janosikowego zapłacić 92 mln zł. Wcześniej wypłaty i subwencje się bilansowały. Jest to znaczny wydatek dla budżetu województwa - powiedział.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas ocenił z kolei w rozmowie z PAP, że system dotowania regionów nie jest doskonały, ale w żadnym wypadku nie można go zarzucić.
- Uważamy, że trzeba go zmodyfikować, bo jego braki wyszły w ostatnim czasie, ale nie można go całkowicie zarzucić, gdyż jest to element wewnętrznej polityki spójności. Dzielenie się pieniędzmi jest elementem takiej polityki jak ta w Unii Europejskiej, gdzie bogate regiony dzielą się z biednymi. Rezygnacja z janosikowego będzie pogłębiać różnice między regionami w Polsce - podkreślił Protas.
Do tej pory woj. warmińsko-mazurskie dostawało ponad 63 mln zł janosikowego, czyli ponad 5 proc. całości budżetu regionalnego.
Z kolei skarbnik województwa podlaskiego Henryk Gryko powiedział PAP, że w tym roku Podlaskie otrzymało 45 mln zł. Mówił, że Podlaskie nie jest największym beneficjentem janosikowego, ale gdyby samorząd miał te pieniądze zwrócić, to byłaby spora strata w budżecie (dochody województwa w 2014 roku mają wynieść 826,9 mln zł). W jego ocenie województwo straciłoby możliwość realizacji zaplanowanych na ten rok zadań. Dodał, że pieniądze z janosikowego wydawane są przede wszystkim na inwestycje.
Zdaniem skarbnika taka sytuacja byłaby "nie do wytrzymania" dla województwa. Mówił, że w takim przypadku, gdy zabrane zostałoby janosikowe, rząd powinien to w jakiś sposób zrekompensować.
Skargę do TK w sprawie janosikowego złożył sejmik województwa mazowieckiego. Mazowsze jest największym płatnikiem janosikowego; od 2004 r. województwo mazowieckie wpłaciło prawie 6,4 mld zł. 18 lutego mazowieckie zalegało z wpłatą janosikowego za cztery ostatnie miesiące 2013 r. w kwocie ok. 170 mln zł. Gdy Ministerstwo Finansów wystawiło tytuły wykonawcze na prawie 63 mln zł (raty za wrzesień i październik 2013 r.) województwo zaciągnęło kredyt i uregulowało tę część należności.