Seksowny strój - komu w pracy wolno więcej?

Mini ledwo przykrywająca pośladki, piersi wyskakujące z obcisłe bluzeczki, niebotycznie wysokie szpilki i natapirowana blond fryzura

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

„Orły są szare, a papugi pstrokate”, powiedział jeden z biznesmenów opisując zasady, według których w jego firmie powinni ubierać się pracownicy. Benjamin Franklin pouczał natomiast: „Jedz dla własnej przyjemności, ale ubieraj się dla przyjemności innych”. Nie ma co ukrywać, w dzisiejszych czasach ubiór pracownika w znaczny sposób poprawia wizerunek firmy i podnosi jej wiarygodność. Tak przynajmniej wynika z różnych badań. Nie wszyscy mają to jednak na uwadze, kpiąc sobie z dress codu, czyli kanonu który wyznacza wyraźne reguły i zasady ubioru służbowego. Jak to możliwe?

Zakochany szef

Współczesne kobiety są zdecydowanie bardziej odważne niż ich mamy i babcie. Bez większego zażenowania epatują seksapilem, również w pracy. Robią to tylko i wyłącznie wtedy, jeśli pozwala im na to szef. Zazwyczaj mężczyzna.

Okazuje się, że ponętnej, apetycznej kobiecie wolno zdecydowanie więcej niż niepozornej i zachowawczej. Kompetencje są na drugim, a nawet na trzecim planie, jeśli pracownica jest odważna i prąca do przodu. Nagle okazuje się, że mimo przyjętego w firmie, przestrzeganego przez wszystkich dress codu, jedna osoba jest pomijana w krytykach szefa. Nikt nie śmie zwrócić jej choćby najmniejszej uwagi, jeśli przyjdzie do pracy, a nawet na spotkanie ze strategicznym dla firmy klientem, w kusej mini. Wręcz przeciwnie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiedy prezes firmy pojawi się na ważnym spotkaniu w towarzystwie ponętnej, wydekoltowanej, młodej dziewczyny, obopólny sukces zostanie osiągnięty. Niestety, bywa tak nie tylko w Polsce.

Kiedy tak się dzieje? Zazwyczaj wtedy, gdy dziewczynie udało się zauroczyć szefa, omamić go swoją urodą. To zauroczenie z seksualnym podtekstem.

Seksapil usprawiedliwiony

Bywają zawody, w których noszenie kusej spódnicy czy obcisłej bluzki są mile widziane. Potwierdzą to kelnerki w restauracjach na całym świecie. Dzięki seksownym ubiorom liczyć mogą na sowite napiwki.

- W naszym lokalu obsługujące gości panie wręcz zachęcamy do noszenia mini. Najlepiej jak najkrótszych – opowiada Roman Nosek, właściciel baru w małej pomorskiej restauracji. – Głównie dlatego, że skąpy strój przyciąga do nas więcej mężczyzn, a ci znowu zostawiają kelnerkom spore napiwki, które stanowią część ich wynagrodzenia. Do grupy zawodów, w których minimalistyczny strój jest równie pożądany, należą również cheerleaderki zabawiające publiczność i zagrzewające do walki zawodników swojej drużyny. *Urzędniczki w uniformach *

Jednak nie każdemu w pracy wolno epatować seksapilem. Swojego czasu głośno było o skąpo ubranych kieleckich urzędniczkach, które paradując po magistracie siały ogólne zgorszenie wśród petentów.

- Byłam z mężem w jednym z kieleckich urzędów przy alei IX Wieków Kielc. Po korytarzach kręciło się mnóstwo młodych pracownic. Wszystkie w obcisłych dżinsach, na wysokich szpilach, uczesane, umalowane, z odblaskowymi tipsami, w dyskotekowych bluzkach – skarżyła się w miejscowej prasie pani Maria. - Mąż o mało karku sobie nie skręcił, tak wodził wzrokiem za tymi pannicami. Zwróciłam mu uwagę, a on na to, że tyle jego, co sobie popatrzy. Czy tak powinny ubierać się urzędniczki w poważnej instytucji? Kto na to pozwala? Czy urzędników nie obowiązuje jakaś etykieta?

- Dyrektor generalny podczas zebrań zwracał uwagę na kwestię stroju. Nie wiem, jak jest z praktyczną realizacją. Zlecę dyrektorom, by baczniej przyjrzeli się sprawie. Rzeczywiście nie przystoi przywdziewać w urzędzie wyzywające stroje – odpowiadał na zarzuty Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego.

W ten sposób droga do wyrażenia własnej osobowości i podkreślenie indywidualności strojem, została w kieleckich urzędach zamknięta. Podobnie jak w Rzeszowie, gdzie na skargi dotyczące stroju w tamtejszych urzędach, postanowiono odziać urzędniczki w jednakowe uniformy. Nie wszystkim pracującym tam paniom pomysł przypadł do gustu.

ml

Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok