Shell chce wydobywać gaz na półwyspie Jamał. Rosjanie sięgają po największe złoża gazu

Royal Dutch Shell planuje szeroko zakrojone projekty naftowe i gazowe na odległym półwyspie Jamał na północno-zachodniej Syberii. Według prezesa Shella Jeroena van der Veera w przedsięwzięcie mające na celu uwolnienie rezerw surowcowych w rosyjskiej Arktyce zaangażowany będzie również Gazprom i inne rosyjskie spółki.

12.11.2007 | aktual.: 12.11.2007 13:37

Po rozmowach, które delegacja wysokich rangą przedstawicieli holenderskiego biznesu odbyła w Moskwie z prezydentem Putinem, van der Veer powiedział: _ To nie jak budowa domu, to jak budowa miasta. Zajmie wiele czasu. I oczywiście będziemy współpracować z rosyjskimi firmami. _
Van der Veer określił pomysł jako "zakrojony na wielką skalę, długoterminowy projekt dotyczący ropy i płynnego gazu".

Liczący 435 mil półwysep Jamał kryje w sobie, według wszelkiego prawdopodobieństwa, największe na świecie i praktycznie niewykorzystywane dotąd rezerwy gazu ziemnego. Eksperci sądzą, że wynoszą one 10 bln m sześc., co stanowiłoby około jednej trzeciej wszystkich rezerw posiadanych przez Gazprom, kontrolowanego przez państwo rosyjskiego monopolistę gazowego.

By zyskać dostęp do tych rezerw na skalę komercyjną, Gazprom i jego partnerzy będą musieli stworzyć potężną infrastrukturę. Będzie ona konieczna, by móc zacząć produkować i transportować gaz albo poprzez gazociągi, albo w formie płynnej statkami, które przewoziłyby go na rynki europejskie i dalej.

Jakikolwiek poważny projekt infrastrukturalny, mający zapewnić dostęp do gazu na Jamale (który w języku lokalnego plemienia Nenetów oznacza "koniec świata"), będzie wymagał nakładów idących w dziesiątki miliardów dolarów - uważają analitycy. Gazprom w tym roku połączył siły z francuskim Totalem i norweskim StatoilHydro, by rozwinąć wydobycie z innego dużego złoża o szacowanej wielkości 3,7 bln m sześc. w regionie Sztokman na arktycznym Morzu Barentsa. Projekt ten ma kosztować ponad 20 mld dol., ale inwestycje na półwyspie Jamał będą prawdopodobnie zakrojone na jeszcze większą skalę. Shell chce zbadać możliwości swojego działania w Rosji, ponieważ w zeszłym roku został zmuszony do oddania Gazpromowi kontroli nad wartym 22 mld dol. projektem na Sachalinie.
Angielsko-holenderska grupa wciąż ma 25-procentowy pakiet w Sachalinie-2 i kontroluje projekt naftowy "Sałym" na Syberii. Ale rosyjscy partnerzy bywają nieprzewidywalni. Rzeczniczka Shella, pytana o projekt jamalski powiedziała:
_ Uważamy treść tej dyskusji za poufną i nie możemy jej dalej komentować. _

Gazprom chce wyprodukować pierwsze 15 mld m sześc. jamalskiego gazu w 2011 r. i stopniowo zwiększać wydobycie do 250 mld m sześc. rocznie, co stanowi niemal połowę jego łącznej produkcji. Projekt zakłada położenie setek kilometrów rurociągów, które mają dotrzeć do regionu produkcyjnego Gazpromu o nazwie Nadym-Purtaz. Jak powiedział van der Veer: _ Biorąc pod uwagę ogromne możliwości biznesowe w Rosji, inwestycje infrastrukturalne muszą im dorównywać. Spodziewamy się tu wielkich rezerw. Łączne rezerwy gazu ziemnego w Rosji, szacowane przez ekspertów na około 48 bln m sześc., są jak dotąd największe na świecie. _
Drugimi pod względem wielkości rezerwami dysponuje Iran; ocenia się je na 28 bln m sześc.

Tłum. TK
POLSKA Dziennik Bałtycki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)