Skandal! Leki znów drożeją!
Oto cała prawda o liście leków, którą co dwa miesiące aktualizuje resort zdrowia. Oficjalnie po to, by w aptekach było coraz taniej. A jak jest? Specjaliści monitorujący rynek farmaceutyczny nie pozostawiają złudzeń - przy założeniach stosowanych w resorcie już dziś wiadomo, że kolejna "poprawka" przyniesie od maja podwyżki - ceny 697 leków wzrosną, a stanieje tylko 328.
13.03.2012 | aktual.: 13.03.2012 07:10
Zgodnie z założeniami ustawy o sztywnych cenach leków refundowanych co dwa miesiące publikowana jest nowa lista medykamentów wraz z cenami. Po to, by resort mógł na bieżąco reagować i negocjować ceny. Dla dobra pacjenta oczywiście.
Ale od momentu wejścia ustawy w życie pacjenci obserwują tylko rosnące spustoszenie w swoich portfelach po każdej wizycie w aptece. – W ubiegłym roku za moje leki płaciłem 15 złotych, od stycznia cena wzrosła do 300 złotych, w marcu podrożało o kolejne 10 złotych. To jest kpina z chorych ludzi – mówi Eugeniusz Rydel (57 l.) z Kwidzyna, który miał przeszczep wątroby.
Eksperci monitorujący rynek farmaceutyczny w Polsce tłumaczą, że resort zdrowia przy wyliczeniach nowych cen leków stosuje pewien stały mechanizm. Poznanie tej zasady pozwala oszacować, ile leków stanieje a ile podrożeje na kolejnych listach. – Przy pewnych założeniach przewidujemy, że na kolejnej majowej liście zmienią się ceny 1025 specyfików, gdzie cena 328 spadnie, a cena 697 wzrośnie – wyjaśnia Faktowi Michał Pilkiewicz, ekspert z firmy monitorującej rynek leków IMS Health.
Przewlekle chorzy, którzy muszą stale przyjmować leki, piszą pisma do ministerstwa z prośbą o obniżenie cen ich medykamentów. Bo skok cen jest tak duży, że wielu z nich nie ma za co zrealizować recept. A przecież te leki ratują im życie.
– Chcę, żeby mój lek Neoral sprzedawany był w przystępnej cenie. Wysyłam pisma do Ministerstwa Zdrowia od czterech miesięcy, ale nie mam na nie odpowiedzi. Napisałem do ministra Arłukowicza list otwarty, również mi nie odpowiedziano. Chciałem umówić się na spotkanie, ale urzędnicy nie byli zainteresowani – załamuje ręce Eugeniusz Rydel, któremu cena leku wzrosła ponad 20-krotnie!