Skandal na polowaniu, zabito łosia. Sprawę bada policja

Fundacja "Niech Żyją!" pełni rolę pokrzywdzonego w sprawie zabicia łosia, do którego doszło na początku stycznia w gminie Purda na Warmii. W polowaniu brał udział były siatkarz i prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Marcin Możdżonek. W rozmowie z WP twierdzi on, że nie widział zdarzenia.

Łoś został zabity w trakcie polowania na Warmii - zdjęcie ilustracyjneŁoś został zabity w trakcie polowania na Warmii - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER
oprac.  KRWL

Podczas polowania, które zostało zorganizowane 6 stycznia w gminie Purda na Warmii, doszło do incydentu, w wyniku którego zginął łoś. Zabicie tego zwierzęcia, które jest objęte ochroną gatunkową, jest przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat pozbawienia wolności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

Jak wynika z informacji uzyskanych przez Wirtualną Polskę, w polowaniu uczestniczył prezes Naczelnej Rady Łowieckiej i kandydat na prezydenta Olsztyna, były siatkarz Marcin Możdżonek.

Olsztyńska prokuratura potwierdziła, że doszło do zabicia łosia i że zostało wszczęte śledztwo. Sprawę prowadzi policja z posterunku w Purdzie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe. Postępowanie zostało wszczęte na podstawie art. 35 ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt, który mówi:

Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Sprawa zabitego łosia może trafić do innego okręgu. Taki wniosek został skierowany 8 marca przez olsztyńską prokuraturę do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Powodem miały być przyczyny proceduralne. Jak nieoficjalnie ustaliła WP, chodzi o fakt, że na liście uczestników feralnego polowania z 6 stycznia miał znajdować się prokurator z Olsztyna.

"Nie byłem świadkiem zabicia łosia"

Uczestniczący w tym samym polowaniu Możdżonek powiedział w rozmowie z WP, że nie widział zdarzenia.

Nie byłem świadkiem zabicia łosia. Byłem uczestnikiem tego samego polowania, ale zdarzenia nie widziałem. Kiedy dotarły do mnie informacje o tym zdarzeniu, poprosiłem prowadzącego polowanie, żeby wezwał policję – powiedział WP były siatkarz i prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.

Mistrz świata w siatkówce i kandydat na prezydenta Olsztyna dodał, że jego zdaniem to, co się wydarzyło, było naganne.

Sprawa jest jasna. Tylko jedna osoba mogła oddać strzał w tamtą stronę. Sprawa trafiła do odpowiednich służb — powiedział WP Możdżonek.

Fundacja będzie wykonywać prawa pokrzywdzonego

Sprawę monitoruje Fundacja "Niech Żyją!". Organizacja otrzymała informację poprzez swoją stronę internetową.

Złożyliśmy oświadczenie, że Fundacja "Niech Żyją!" będzie w tej sprawie wykonywać prawa pokrzywdzonego – mówi w rozmowie WP Anna Gdula, reprezentująca fundację.

Jak dodaje, udział organizacji w takim postępowaniu z jednej strony umożliwia społeczną kontrolę działań organów ścigania, z drugiej strony pomaga w uzyskaniu odpowiedniego wymiaru kary dla sprawcy.

Ponieważ zabicie zwierzęcia, które objęte jest zakazem polowań, jest zawsze wielką stratą dla przyrody, a wypadki takie zdarzają się niepokojąco często i niestety wiele postępowań nie znajduje finału w sądzie, postanowiliśmy dołączyć do postępowania i reprezentować prawa pokrzywdzonego. Prokuratura udzieliła nam już dostępu do akt sprawy – mówi Anna Gdula.

Wybrane dla Ciebie

Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"