Skandal w Kanadzie - wydali fortunę na sztuczne jezioro

Olbrzymie wydatki na nadchodzący szczyt G20 w Toronto budzą w Kanadzie rosnący sprzeciw. Skandalem tygodnia stało się sztuczne jezioro dla dziennikarzy.

W centrum prasowym w Toronto, dostępnym tylko dla dziennikarzy obsługujących dwa szczyty, które pod koniec miesiąca mają się odbyć w Kanadzie, czyli G8 i zaraz po nim - G20, zbudowano, jak to określa kanadyjska prasa, sztuczne jezioro. W miniony wtorek okazało się, że wydatki na specjalny pawilon "Experience Canada", w którym mieści się centrum prasowe, wyniosły 1,9 mln dolarów kanadyjskich. Krytykę ze strony prasy i opozycji wywołał jednak nie tyle sam pawilon, ile sztuczne jezioro, kosztujące 57 tysięcy dolarów.

Jezioro, które zagraniczni dziennikarze będą podziwiać tylko przez trzy dni, stało się jednym z tematów burzliwych obrad w parlamencie w Ottawie. Lider opozycyjnej partii liberalnej Michael Ignatieff pytał premiera Stephena Harpera, jak to możliwe, aby Kanada ośmielała się doradzać innym krajom, jak zarządzać publicznymi pieniędzmi.

Podczas transmitowanych przez telewizję CBC obrad Harper odpowiadał, że "jezioro" mieści się w wydatkach promocyjnych, wynoszących 2 miliony dolarów, a szczyty najbogatszych państw są okazją do promocji Kanady. Odpowiedź Harpera skwitował jednak liberalny deputowany Mark Holland, który przypomniał, że 57 tysięcy dolarów to więcej niż roczne dochody 40% kanadyjskich rodzin. Lider opozycyjnej NDP Jack Layton mówił, że przecież jezior w Kanadzie jest pod dostatkiem.

Sztuczne "jezioro", głębokości 10 centymetrów, to jednak nie jedyny temat drwin prasy i opozycji. Kpiono w tym tygodniu z toalety kosztującej 200 tysięcy dolarów i znajdującej się 20 kilometrów od miejsca szczytu G8 w Huntsville czy z pawilonu ogrodowego kosztującego kolejnych 100 tysięcy dolarów i mieszczącego się godzinę drogi od Huntsville.

Na 25 i 26 czerwca zaplanowano szczyt G8 w Huntsville (prowincja Ontario), zaraz po nim - 27 i 28 czerwca - odbędzie się w Toronto szczyt G20. W związku z nim całe centrum Toronto znajdzie się pod specjalnym nadzorem i będzie ogrodzone wysokim na trzy metry płotem, który zaczęto stawiać w miniony poniedziałek. Mieszkańcy i pracownicy firm w chronionym rejonie dowiedzieli się pod koniec tygodnia, że łączność telefonii komórkowej może być tam zakłócana. W piątek policja podała do wiadomości, które ulice będą zamknięte - dla torontończyków szczególnym problemem będą czasowe zamknięcia czterech autostrad umożliwiających szybki przejazd przez miasto.

Koszty bezpieczeństwa, w tym specjalnego systemu kamer na ulicach, wyniosą około miliard dolarów, co jest kolejnym zarzutem stawianym rządowi Harpera. Mer Toronto David Miller przypominał w tym tygodniu, że miasto było przeciwne organizacji szczytu G20 w Toronto.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Takie ryby jechały do nas z Rosji. Służby wykryły poważny błąd
Takie ryby jechały do nas z Rosji. Służby wykryły poważny błąd
Najlepiej płatne kierunki studiów w Polsce. Zarobki sięgają 15 tys. zł
Najlepiej płatne kierunki studiów w Polsce. Zarobki sięgają 15 tys. zł
UE inwestuje miliardy w drogi i kolej. Oto czym jest TEN-T
UE inwestuje miliardy w drogi i kolej. Oto czym jest TEN-T
Przelewy w Polsce. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Przelewy w Polsce. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Aldi zmienia zdanie. Nowe podejście do kas i promocji
Aldi zmienia zdanie. Nowe podejście do kas i promocji
Polskie gruszki nareszcie w marketach. Oto ceny naszych owoców
Polskie gruszki nareszcie w marketach. Oto ceny naszych owoców
Ukraińcy nadal mogą pracować na polskiej wsi. Legalny pobyt wydłużony
Ukraińcy nadal mogą pracować na polskiej wsi. Legalny pobyt wydłużony
Nowa opłata od jutra? Lidl i Biedronka zabierają głos
Nowa opłata od jutra? Lidl i Biedronka zabierają głos
Księża seniorzy żyją w bogactwie? Oto ich emerytury
Księża seniorzy żyją w bogactwie? Oto ich emerytury
Owinęli wokół palca. Oszuści ukradli ponad milion złotych mężczyźnie
Owinęli wokół palca. Oszuści ukradli ponad milion złotych mężczyźnie
Fala zwolnień grupowych w Krakowie. Setki osób mogą stracić pracę
Fala zwolnień grupowych w Krakowie. Setki osób mogą stracić pracę
Rusza system kaucyjny. "Na początku będzie dominowała zbiórka ręczna"
Rusza system kaucyjny. "Na początku będzie dominowała zbiórka ręczna"