Tusk zapowiada rewolucję dla 2 milionów Polaków. Chodzi o składki ZUS
Nadchodzi rewolucja, która dotknie ponad 2 miliony Polaków. Nowy rząd musi zmierzyć się z problemem rosnących składek ZUS. Wśród propozycji jest pomysł KO na wprowadzenie "wakacji" od składek oraz urlopu finansowanego przez państwo.
"Fakt" przypomina, że większość osób prowadzących działalność gospodarczą płaci minimalne składki ZUS. W tym roku składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe (nie licząc składki zdrowotnej) wynoszą ponad 1,4 tys. zł miesięcznie. W przyszłym roku kwota ta ma jeszcze wzrosnąć, bo rośnie przeciętne wynagrodzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe wyzwanie dla Tuska. "Równia pochyła. Trzeba zawrócić"
O jakiej podwyżce mowa? Miesięczna składka może pójść w górę nawet o 200 zł. Dla przedsiębiorców, którzy już teraz mierzą się z wysokimi kosztami prowadzenia działalności, to potężny cios. Ulgę może przynieść propozycja Koalicji Obywatelskiej, która chce zwolnić właścicieli firm z jednej składki w roku, z założeniem, że nie wpłynie to w przyszłości na wysokość emerytury. W przyszłym roku to może oznaczać oszczędności rzędu kilkuset złotych - wylicza "Fakt".
Ponadto osoby prowadzące działalność na własny rachunek mają również otrzymać prawo do urlopu. W przypadku osób zatrudnionych na etat, pensję w czasie urlopu finansuje pracodawca. W przypadku osób pracujących na własny rachunek, koszty te ma pokryć państwo. "Wynagrodzenie urlopowe" ma wynieść połowę minimalnej pensji - w pierwszej połowie 2024 r. byłoby to 2121 zł brutto - informuje dziennik.
Eksperci, z którymi rozmawiał "Fakt", oceniają, że to rewolucyjna zmiana. - Co do zasady przedsiębiorcy nie mają też prawa do urlopu, więc nowe zasady wydają się zrównywać warunki pracy i prowadzenia działalności - uważa dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.