Skradł mu słońce. Teraz stanie przed sądem

To jest precedensowa sprawa w Polsce. Jeśli sąd wyda korzystny wyrok, posypią się pozwy w całym kraju. Pewien mieszkaniec Swarzędza pozwał swojego sąsiada. Uważa, że jego dom i rzucany przez niego cień pozbawia go dostępu do słońca.

Obraz
Marcin Gadomski/wp.pl

Jak informuje dziennik "Polska Głos Wielkopolski", sąsiedzi nie utrzymują ze sobą żadnych kontaktów. Pierwszy uważa, że dom sąsiada daje za dużo cienia, drugi zaprzecza i podkreśla, że dom powstał w zgodzie z przepisami budowlanymi. Kto ma rację? O tym zdecyduje sąd.

Andrzej Sienkiewicz, który został pozwany przez swojego sąsiada, uważa, że jego dom stojący na niewielkiej działce na pewno nie uprzykrza życia sąsiadowi. Został zbudowany zgodnie z przepisami i planem zagospodarowania przestrzennego.

Sąsiad twierdzi natomiast, że przez cień, jaki rzuca dom Andrzeja Sienkiewicza, rośliny na jego działce nie mogą normalnie rosnąć. Jak sam mówi, "słońce to nasze dobro wspólne". Wykorzystał więc jeden z artykułów kodeksu cywilnego, który mówi, że właściciel nieruchomości nie może robić nic, co mogłoby zakłócać korzystanie z sąsiednich nieruchomości.

Pokrzywdzony domaga się od swojego sąsiada rozebrania górnej części domu. Zwraca jednocześnie uwagę, że o korektę planów budynku prosił jeszcze w trakcie budowy domu sąsiada. Już wtedy spodziewał się negatywnego oddziaływania na swój teren.

Sprawa trafiła do sądu. Ten powołał biegłego, który przez kilka tygodni przyglądał się osiedlu i mierzył długość cienia. Dzięki tym pomiarom ustali średnią zacienienia i oceni, czy dom Sienkiewiczów rzeczywiście utrudnia dostęp do słońca na sąsiadującej działce.

Biegły twierdzi, że tego typu sprawy są bardzo popularne w Wielkiej Brytanii, ale i w Polsce coraz więcej osób zgłasza się z podobnymi problemami.
- Praca biegłego kosztowała już 24 tys. zł - wyjaśnia mecenas reprezentujący Sienkiewicza. - Jest to precedensowa sprawa, gdyż wkrótce może się okazać, że np. mieszkańcy kamienic przy św. Marcinie będą chcieli rozebrania wieżowców Alfy, bo też rzucają za dużo cienia - stwierdził Jackowski na łamach dziennika "Polska Głos Wielkopolski".

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje