Sól wypadowa mogła nas truć!

A jednak! Wbrew temu, co wmawiają nam urzędnicy i śledczy, nie ma pewności, że sól wypadowa dodawana do produktów spożywczych nam nie szkodziła. Tak twierdzi Stanisław Kowalczyk, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Służby sanitarne odpierają zarzuty.

Sól wypadowa mogła nas truć!
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.04.2012 09:00

Po specjalistycznych badaniach usłyszeliśmy z ust prokuratury i sanepidu, że zagrożenie dla naszego zdrowia nie istniało. Okazuje się jednak, że mogło być jednak inaczej.
– Obecność dioksyn, furanów i dioksynopodobnych, polichlorowanych bifenyli, a także metali ciężkich takich jak: ołów, kadm, rtęć i arsen w próbkach soli wypadowej sprzedawanej jako sól spożywcza świadczy o niewłaściwej jakości zdrowotnej – mówi Stanisław Kowalczyk.

Podkreśla, że na co dzień spożywamy więcej soli niż zakładają zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, więc nie ma pewności, że w długim okresie trefna sól nam nie szkodziła. Co na to urzędnicy, którzy do tej pory twierdzili, że zagrożenia nie ma?
– Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie szef IJHARS podważa opinie ekspertów z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach i Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Ale dobrze, że się taki komunikat ukazał, bo konsumenci mogą się w końcu dowiedzieć, że jednak jest w Polsce instytucja odpowiedzialna za kontrolę tzw. jakości handlowej żywności, czyli np. ilości soli w soli, ilości jajek w suszu czy masła w maśle – odpiera zarzuty Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, do którego zarzuty kieruje inspektor Kowalczyk.

Trudno nie odnieść wrażenia, że instytucje państwowe przerzucają jedne na drugie odpowiedzialność za to, kto ma pilnować jakości jedzenia, które trafia do naszych lodówek. A przecież mamy prawo wiedzieć, co jemy my i nasze dzieci!

badaniażywnośćjedzenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)