Solidarność zawiadamia prokuraturę ws. rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia
Rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące m.in. podwyżek dla pielęgniarek narusza prawo, bo nierówno traktuje związki zawodowe - ocenia NSZZ Solidarność. Związek złożył zawiadomienie do prokuratury i zapowiedział wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
23.09.2015 | aktual.: 23.09.2015 20:56
W zawiadomieniu do Prokuratora Generalnego, którego kopię przekazano w środę mediom, wskazano, że w rozporządzeniu w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej zawarte jest wyrażenie, z którego wynika, iż porozumienie dotyczące podziału środków na świadczenia udzielane przez pielęgniarki i położne od września 2015 r. do 30 czerwca 2016 r., (przewidzianych na wynagrodzenia dla nich) może być zawierane z przedstawicielami związków zawodowych pielęgniarek i położnych zrzeszających wyłącznie pielęgniarki i położne, działających u danego świadczeniodawcy.
W opinii NSZZ Solidarność przepis ten w obecnym brzmieniu narusza zasadę równości związków zawodowych określoną w art.1 ust 3. ustawy o związkach zawodowych, która nakazuje jednakowe traktowanie wszystkich związków przez organy państwowe, samorządu terytorialnego i pracodawców.
,,W szczególności rażące jest wyłączanie związków, które działając u danego pracodawcy, zrzeszają zatrudnione pielęgniarki i położne, lecz obok tych grup pracowniczych zrzeszają także osoby z pozostałych kategorii personelu placówek zdrowia" - wskazano w zawiadomieniu.
Napisano w nim, że naruszenie zasady równości wszystkich związków zawodowych wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 35 ust 1 pkt 2 ustawy o związkach zawodowych. W myśl tego przepisu, kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją utrudnia wykonywanie działalności związkowej prowadzonej zgodnie z przepisami ustawy, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Zdaniem NSZZ Solidarność, czynu zabronionego w opisanej postaci może dopuścić się również osoba pełniąca funkcję ministra zdrowia.
Rzecznik prasowy KK NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski powiedział na środowej konferencji prasowej, że minister nie ma prawa wybierać, z jaką organizacją związkową będzie rozmawiać, a z jaką nie. - Każda organizacja związkowa, która jest uprawniona do negocjacji i reprezentowania pracowników, musi być równo traktowana - podkreślał.
Lewandowski poinformował, że związek przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rozporządzenia. Dodał, że rozważane jest także ,,złożenie skargi na prawników Ministerstwa Zdrowia, którzy parafowali rozporządzenie, uznając je za zgodne z prawem, w sytuacji gdy ewidentnie takie nie jest".
Szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" Maria Ochman podkreślała, że związek nie jest przeciwko podwyżkom dla pielęgniarek i położnych, ale dodała, że podwyżki muszą otrzymywać wszyscy pracownicy służby zdrowia.
- Przyznanie podwyżek tylko jednej grupie zawodowej i prowadzenie negocjacji tylko z jednym związkiem prowadzi do napięć i konfliktów - oceniła przewodnicząca Solidarności w Bródnowskim szpitalu Maria Szalew.
Rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej minister Marian Zembala podpisał 8 września, opublikowano je w Dzienniku Ustaw 15 września.
Do czasu nadania depeszy PAP nie uzyskała komentarza resortu zdrowia, odnoszącego się do głównych zarzutów związku.