Spada sprzedaż ubezpieczeń na życie w bankach
W ubiegłym roku spadła sprzedaż ubezpieczeń na życie w bankach, a udział tego kanału sprzedaży w dystrybucji polis życiowych spadł o niemal 7 pkt proc. Część ekspertów ocenia, że może mieć to związek z wchodzącą w życie w listopadzie Rekomendacją U, która ma rozdzielić podwójną rolę, jaką pełnią banki - ubezpieczającego i pośrednika finansowego.
28.04.2014 | aktual.: 28.04.2014 09:24
- W sektorze ubezpieczeń na życie od lat był zauważalny wzrost przypisu składki z kanału dystrybucji bancassurance. W 2012 roku było to 53,5 procent przypisu składki. Rok później, w 2013 roku, przypis w segmencie życiowym spadł do nieco ponad 46 procent. To istotny spadek. Być może banki zrezygnowały z jakiejś grupy produktów mniej atrakcyjnych zarówno dla nich, jak i dla klientów. Być może jest to jednak próba przygotowywania się do nowego sposobu dystrybucji ubezpieczeń wynikających z Rekomendacji U - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Czublun, partner w Kancelarii Radców Prawnych Czublun Trębacki.
Spadek w sprzedaży ubezpieczeń na życie nie wpłynął jednak negatywnie na inne ubezpieczenia oferowane przez banki. Wręcz przeciwnie. Jak wynika z badań Polskiej Izby Ubezpieczeń, w segmencie ubezpieczeń majątkowych banki zanotowały wzrost udziałów o dwa punkty procentowe do 9,2 procent rynku. To najwyższy wskaźnik w całym przedstawionym przez PIU okresie, czyli od 2009 roku.
- Jest to ciekawy trend, zobaczymy, czy się utrzyma i na ile banki, które do tej pory były głównie dystrybutorami produktów życiowych, poradzą sobie z rolą dystrybutora produktów majątkowych, takich jak OC, autocasco komunikacyjne czy produkty mieszkaniowe. Zobaczymy, czy kolejne lata pokażą wzrost sprzedaży tego typu ubezpieczeń w kanale bankowym - mówi Czublun.
Przedstawiona przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacja U, która wejdzie w życie w listopadzie, ma zlikwidować podwójną rolę pełnioną przez banki - ubezpieczyciela i sprzedawcy ubezpieczeń. Instytucje, które nie dostosują się do przepisów związanych z działalnością ubezpieczeniową, będą musiały z niej zrezygnować. Zdaniem eksperta, Rekomendacja U może spowodować u części banków znaczące ograniczenie przychodów z tego tytułu.
- Rekomendacja, zwłaszcza gdyby była ona uchwalona w tej postaci, zawiera bardzo wiele niekorzystnych rozwiązań. Nawet nie tyle z punktu widzenia banku, ile z optymalnego modelu oferowania produktu bankowego, możliwości zarabiania przez bank na tego typu produktach - zaznacza Czublun.
Wymogi Komisji Nadzoru Finansowego dotyczą m.in. zamiany polis grupowych na indywidualne. Po wejściu w życie rekomendacji banki będą musiały z tego powodu co miesiąc wystawiać 3 miliony polis. Dlatego też istnieje duże ryzyko, że część banków znacznie ograniczy swoje przychody z tytułu sprzedaży ubezpieczeń, choć w niektórych bankach stanowią one znaczący udział w całości przychodów.
- Świat nie znosi próżni. Dlatego wydaje mi się, że braki w budżetach banków wynikające stąd, że nie ma składki ubezpieczeniowej, będą zrekompensowane. Być może wyższymi opłatami za inne usługi, być może innymi produktami. Ale jestem przekonany, że rynek sobie poradzi i znajdzie wyjście z sytuacji, bez względu na finalną treść Rekomendacji U - podsumowuje Czublun.