Sportowcy szczególnie narażeni na bankructwo. Większość nie radzi sobie z pieniędzmi

Owocna kariera i wielomilionowe gaże często nie wystarczą, żeby zapewnić sportowcom dostatnie życie po zakończeniu kariery. Wszystko z powodu nietrafionych decyzji i rozrzutności. Dlaczego tak wielu z nich bankrutuje? Odpowiedzi jest co najmniej kilka. Jedną z nich jest brak odpowiedniej wiedzy na temat finansów.

- W Polsce pozytywny jest przykład Wojciecha Fibaka, który zarobił dziesięć razy mniej niż inny słynny tenisista Boris Becker - tłumaczy były szef GUS dr Bohdan Wyżnikiewicz
- W Polsce pozytywny jest przykład Wojciecha Fibaka, który zarobił dziesięć razy mniej niż inny słynny tenisista Boris Becker - tłumaczy były szef GUS dr Bohdan Wyżnikiewicz
Źródło zdjęć: © wp

28.12.2021 08:58

- Jak pokazują dane statystyczne, w większości przypadków zawodowi hokeiści i koszykarze po zakończeniu kariery w 80 proc. bankrutują - mówi dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych w rozmowie z MarketNews24. Jak dodaje, wszystko z powodu braku elementarnej wiedzy na temat radzenia sobie z pieniędzmi.

Jako przykład wskazał polskiego tenisistę Wojciech Fibaka, który na korcie zarobił dziesięć razy mniej od Boris Beckera. Pierwszy pieniądze reinwestował, a drugi zadłużył się na 50 mln funtów i w Londynie sąd ogłosił jego bankructwo. - Co pokazuje jak ważna jest edukacja ekonomiczna w procesie bogacenia się społeczeństwa – tłumaczy ekspert.

Spektakularne bankructwa

O tym, że bankructwo grozi każdemu sportowcowi, który nieuważnie zarządza swoim portfelem mogą świadczyć przykłady Diego Maradony czy Mike'a Tysona.

W 2009 r. ekscentryczny Argentyńczyk usłyszał od włoskiego fiskusa, że zalega ze spłatą podatku i odsetek – w sumie 54 miliony dolarów. Diego Maradona spłacił wówczas tylko część długu i rozpoczął batalię sądową, którą ostatecznie przegrał. Ten drugi, legendarny mistrz boksu, bankructwo ogłosił w 2003 r., gdy w portfelu miał (podobno) 700 dolarów. Jego długi wobec amerykańskiego urzędu skarbowego wynosiły wówczas 13 mln. Kolejne 9 mln zaległości to niepłacone alimenty.

Zdaniem Wyżnikiewicza to właśnie od poziomu edukacji zależy też, dlaczego jedne kraje są bogate, gdy inne są biedne.

Studia jako przepustka do lepszego życia

W dalszej części rozmowy Wyżnikiewicz przekonuje, że edukacja jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na dochody osobiste. W opinii eksperta osoby z wyższym wykształceniem statystycznie mają wyższe dochody niż przeciętne krajowe wynagrodzenie.

- To studia umożliwiają wyrobienie w nas zdolności abstrakcyjnego myślenia, które pozwala na poprawę warunków życia także całego społeczeństwa - przekonuje dalej Wyżnikiewicz.

W ocenie ekonomisty studia umożliwiają wyrobienie w nas zdolności abstrakcyjnego myślenia, które pozwala na poprawę warunków życia także całego społeczeństwa.

Źródło artykułu:WP Finanse
tenisiścibankructwafinanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)