Sprzedajemy swoje używane ubrania. Ile da się na tym zarobić?
"Wyślij do nas swoje rzeczy, a my znajdziemy im nowy dom" - tym hasłem sklep internetowy Zalando zachęca nas do sprzedawania swoich nieużywanych ubrań. Odzież możemy wystawić też na platformach Vinted, Szafa.pl czy Allegro. Sprawdziłam jak to działa i ile da się na tym zarobić.
21.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:57
Według raportu KPMG blisko 80 proc. Polaków kupuje nowe ubrania lub obuwie przynajmniej raz na kwartał, z czego 37 proc. osób przyznaje, że nową rzecz stara się nabywać raz w miesiącu. Kupujemy dużo, ale powoli ten trend się zmienia. Coraz więcej osób postanawia żyć w duchu "zero waste", czyli minimalizować gromadzenie wokół siebie niepotrzebnych reczy, ograniczać konsumpcję, korzystać z produktów wielorazowego użytku itd. Coraz popularniejsze stają się portale, za pomocą których można wymienić lub sprzedać odzież, której już nie nosimy. W ten sposób nadajemy ubraniom drugie życie. Vinted, Szafa.pl, czy nowa platforma Zalando - "Zalando Pre-owned" to portale, gdzie możemy sprzedać nasze nieużywane ubrania. Postanowiłam sprawdzić jak to działa i czy da się na tym zarobić.
Nowa opcja sklepu internetowego Zalando
Na nowej platformie "Zalando Pre-owned" każdy może założyć konto i spróbować sprzedać ubrania, których już nie nosi. Warunek jest jeden – odzież musi wyglądać jak nowa. Sprzedać możemy rzeczy, na których nie widać żadnych śladów użytkowania. Nie chodzi tu tylko o kwestie oczywiste, takie jak plamy czy dziury, ale w grę nie wchodzą również ubrania zmechacone, wyblaknięte czy po prostu "znoszone".
Ciekawe jest to, że pieniądze za produkty dostajemy z góry. To znaczy, że nie musimy czekać, aż ktoś je od nas kupi, tylko odkupuje je od nas właśnie Zalando, które bierze na siebie cały dalszy proces sprzedaży. Oraz ryzyko, że produkty mogą się nie sprzedać.
Wycenę robi system
Czas sprawdzić jak to działa. W swojej szafie znajduję kilka ubrań, które moim zdaniem wyglądają jak nowe. Już ich nie noszę, więc warto byłoby je sprzedać i dać im drugie życie. Robię zdjęcia bluzie, dwóm sukienkom, dwóm t-shirtom, dwóm parom jeansów i jednym, materiałowym spodniom. W sumie 8 sztuk. Czas wystawić je na Zalando.
Zaczynam od bluzy - dodaję zdjęcie, płeć, kategorię oraz markę. I teraz uwaga – to nie ja wyceniam mój produkt, ale robi to za mnie system. Niestety wśród wszystkich firm, jakie są do wyboru nie ma marki mojej bluzy, czyli Aloha From Deer, więc w okienku kategorii wybieram "inne". Podobnie jest z t-shirtem, również muszę wybrać przy nim kategorię "inne".
Kolejny produkt to sukienka z River Island. Nie bez przyczyny wymieniam konkretne marki ubrań, bo jak się okazuje, są one kluczowe, jeżeli chodzi o wycenę i sprzedaż danej rzeczy. Dopiero przy zdjęciu tego ubrania pojawia się możliwość sprzedaży w ramach "Zalando Pre-owned". Moja sukienka została wyceniona przez system na 13,74 zł.
To pierwsza z trzech dodanych przeze mnie rzeczy, którą teoretycznie mogłabym sprzedać. Wcześniej dodana bluza (która kilka lat temu kosztowała mnie ok. 180 zł) oraz t-shirt w ogóle nie zostały przez system wycenione. Chyba uznał, że to kiepskie produkty do sprzedaży, w związku z tym nie mogłabym na nich zarobić za pomocą tej platformy.
Czy to dlatego, że przy ubraniach zamiast konkretnej marki dodałam firmę "inne" i to obniżyło ich wartość? Sprawdzam to, dodając przy tej samej bluzie markę Tommy Hilfiger. Tym razem system wycenił ją na 44,77 zł. Oczywiście takie "oszustwo" nie przejdzie, bo Zalando w kolejnym etapie sprawdza czy marka zgadza się ze sprzedawanym przedmiotem. Ale to pokazuje, jak duże znaczenie w kwestii wyceniania ubrań ma konkretna marka. W mojej szafie nie ma ubrań tak drogich firm, więc chyba nie mam co liczyć na duży zarobek.
Kilka kolejnych rzeczy, które dodaję do mojego sprzedażowego koszyka również wycenia system. Jeansy marki Sisley są wg Zalando warte 11,36 zł, jeansy z Mango 15,74 zł, bluzka z Reserved – 4,59 zł, a sukienka ze Stradivariusa 6,97 zł. Dodaję jeszcze spodnie z Zary z działu dziecięcego, ale chyba Zalando nie jest nimi zainteresowane, bo w tym przypadku nie wycenia mojego produktu (a może to kwestia tego, że ich nie wyprasowałam – nie mam pojęcia).
Finalnie na osiem wystawionych rzeczy, udałoby mi się sprzedać pięć. Mój łączny zarobek wyniósłby 52,40 zł. Tylko, że pieniądze wcale nie trafiłyby do mojej kiszeni. Mogłabym je odebrać w formie karty podarunkowej, do wykorzystania na zakupy na Zalando albo przekazać pieniądze na jedną z dwóch organizacji charytatywnych.
Do wirtualnej szafy można dodać jednorazowo 20 produktów. Wysyłka naszych rzeczy do Zalando jest darmowa.
Dobry biznes?
No i teraz pojawia się pytanie, czy 52 zł za 5 sztuk używanych ubrań to mało, czy dużo. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Z jednej strony wydaje mi się, że to strasznie mało. Ubrania są w naprawdę dobrym stanie i zapłaciłam za niektóre z nich nawet kilkanaście razy więcej, niż wycenił je system. Z drugiej strony od razu dostaję 50 zł do wykorzystania na zakupy, mimo tego, że nie mam gwarancji, że Zalando sprzeda moje produkty. Oni to ryzyko biorą na siebie. Ale jest to opcja raczej dla osób, które po prostu chcą pozbyć się swoich ubrań, ale niekoniecznie na nich zarobić.
Vinted
Nieużywane ubrania możemy również sprzedać za pomocą platformy Vinted. Robimy zdjęcia naszym ubraniom, ustalamy cenę i wystawiamy produkt do naszej wirtualnej szafy. W tym momencie pozostaję nam czekać czy ktoś je kupi. Jeżeli tak, to wysyłamy go do kupującego. Drukujemy wygenerowaną etykietę, którą naklejamy na paczkę i w ciagu 5 dni musimy ją wysyłać.
Sposób wysyłki zależy oczywiście od kupującego. Przesyłkę możemy umieścić w paczkomacie, w punktach działających w ramach "Paczki w ruchu" lub wysyłać ją kurierem. Nie musimy również sami ustalać kwoty za przesyłkę. Tym zajmuje się już Vinted. Sprzedając ta tej platformie nie ponosimy żadnych opłat od sprzedaży. Pieniądze za produkt trafiają do naszego wirtualnego portfela, z którego potem możemy je przelać na nasze konto bankowe.
Szafa.pl
Kolejną platformą do wymiany lub sprzedaży nieużywanych ubrań jest portal szafa.pl. Robimy zdjęcie, opisujemy produkt, dodajemy go naszej wirtualnej szafy, a potem czekamy aż ktoś będzie zainteresowany i go kupi. Wystawienie produktu jest darmowe, tak samo jak rejestracja na portalu.
Allegro
Ubrania możemy wystawić również na Allegro. Sprzedając rzeczy na tej platformie musimy liczyć się z zapłatą prowizji od sprzedaży. Kwota prowizji zależy od kategorii w której umieścimy daną rzecz. Przykładowo jeżeli sprzedamy przedmiot o wartości 100 zł, z kategorii objętej prowizją w wysokości 6 proc., a nasz klient wybierze dostawę o wartości 18 zł, to prowizja 6 proc. od kwoty 118 zł wyniesie 7,08 zł.
Wystawiając ubrania na Vinted, Szafa.pl czy Allegro, fakt – sami ustalamy satysfakcjonującą nas cenę, ale z doświadczenia wiem, że te ubrania długo leżą w "wirtualnej szafie" i nie zawsze udaje się je sprzedać. To może lepiej wziąć 5 dych, które już teraz mogłabym dostać w ramach karty podarunkowej od Zalando? Decyzji jeszcze nie podjęłam. Zastanowię, czy sprzedać moje ubrania właśnie na Zalando, czy może wystawić je na innych platformach za wyższą cenę i czekać aż mi się poszczęści i ktoś je ode mnie kupi.
Możliwości sprzedaży odzieży, której już nie nosimy jest naprawdę sporo. Wybór należy do nas. A jeżeli nie zależy nam na pieniądzach to możemy po prostu oddać nasze nieużywane ubrania potrzebującym.