Chodzi o spółkę Celon Pharma, która w czwartek wydała oświadczenie. Napisała w nim, że całe zamieszanie z walsartanem od chińskiego dostawcy jej nie dotyczy.
A zamieszanie jest duże, bo walsartan od Zhejiang Huahai Pharmaceutical brały różne renomowane firmy farmaceutyczne - od polskiego Biotonu przez czeską Zentivę aż po globalne korporacje, takie jak Sandoz. W jednej z próbek tej substancji pochodzącej od Zhejiang Huahai Pharmaceutical poszerzone badanie wykazało zanieczyszczenie, stąd decyzja służb o wstrzymaniu sprzedaży.
Jak zapewniła jednak Celon Pharma, w produkowanym przez nią leku Valzek wykorzystuje walsartan pochodzący od innego, "w pełni skwalifikowanego wytwórcy".
"Oznacza to, że walsartan zastosowany w produkcie Valzek spełnia odpowiednie wymagania jakościowe, jest bezpieczny, a sam produkt dostępny dla pacjentów w całej Polsce" - czytamy w oświadczeniu spółki.
Zobacz też: Apteka dla aptekarza. To coś niespotykanego w krajach rozwiniętych
Celon Pharma zapewnia też, że "w chwili obecnej jest w pełni przygotowana, aby pomóc pacjentom i odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie rynku na lek z substancją czynną walsartan".
W sumie GIF zalecił wstrzymanie sprzedaży ponad 40 rodzajów leków, które zawierają chiński walsartan. Jak pisaliśmy, polski Inspektorat podjął decyzję o wstrzymaniu w obrocie leków zawierający walsartan na wniosek europejskich organów. Na trop afery nie trafił więc sam.
- Dostaliśmy informację i taką rekomendację z Europejskiej Agencji Leków, aby te leki wstrzymać w obrocie. Trwa postępowanie wyjaśniające, które ma ostatecznie potwierdzić, czy rzeczywiście jest jakiś problem. Stąd decyzja o wstrzymaniu, a nie wycofaniu z obrotu - tłumaczył rzecznik GIF.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
