Stoi przed bankiem z kulą u nogi. "Polski kapitał musi zostać w Polsce!"

Pod jednym z banków przy placu Orląt Lwowskich we Wrocławiu rozbił namiot i rozstawił transparenty. Z przypiętym do nogi łańcuchem z kulą zatrzymuje przechodniów i wręcza im ulotki.

Obraz
Ewa Wieczorska

Przekonuje, że kredyt to samo zło, a pieniądze ulokowane na kontach w zagranicznych bankach można stracić w każdej chwili. Andrzej Stępkowski, bo o nim mowa, działa na rzecz Ruchu Obywatelskiego "Niewolnicy Banków".

Według niego problemem jest unijna dyrektywa, którą przyjmuje polski parlament. - Pieniądze na kontach w zagranicznych bankach są zagrożone bezkarnym przejęciem w przypadku ogłoszenia przez nie upadłości. Mam moralny obowiązek przestrzegać przed tym innych - mówi Wirtualnej Polsce Stępkowski. - Tłumaczę ludziom, że ich pieniądze powinny zostać w Polsce, tak jak w ich ręce powinny wpadać tylko polskie produkty - dodaje.
Andrzej Stępkowski mówi o sobie, że nie miał łatwo. Stracił dwa mieszkania, został bez dachu nad głową, aktualnie nocuje w garażu. Wszystko, jak uważa, przez bank. Zaciągnął w nim dwa kredyty, które jego zdaniem są lichwą w świetle prawa. Pierwszy przeznaczył na zakup nieruchomości - zabezpieczeniem była kredytowana nieruchomość, drugi zaś na remont lokalu - zabezpieczeniem była remontowana nieruchomość.

Bank nie zgadza się ze Stępkowskim i nie ma sobie nic do zarzucenia - Od roku 2012 klient ma permanentne opóźnienia w spłacie rat kredytów. Bank wykazał wiele dobrej woli w kontaktach z panem Stępkowskim. Rozpatrzyliśmy w sposób rzetelny wszystkie złożone przez niego wnioski - powiedzieli Wirtualnej Polsce przedstawiciele banku Credit Agricole.

- Mimo utrzymujących się od 2012 roku regularnych opóźnień w spłacie kredytów bank nie przeprowadził względem pana Stępkowskiego żadnych czynności egzekucyjnych. Wszystkie decyzje dotyczące obrotu nieruchomościami pan Stępkowski podejmował samodzielne - dodają przedstawiciele banku.

Andrzej Stępkowski rozkłada swój namiot pod bankiem we Wrocławiu dwa razy w tygodniu – we wtorki i czwartki. I tak do końca wakacji.

Wybrane dla Ciebie
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Dostał gotówkę od ojca. Co z podatkiem? Skarbówka wydała stanowisko
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Debiut rywala KFC w kolejnym mieście. Rozda roczne vouchery na kanapki
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Sprzedał 13 mieszkań. Inwestował latami. Tłumaczy powody
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Cała prawda o Dino. Komu sieć zabiera klientów?
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Nie tylko lodówka. Te trzy sprzęty podnoszą rachunki za prąd
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy